Jednobramkowe wygrane Bayernu i Barcelony
Podopieczni trenera Josepa Guardioli dobrze rozpoczęli spotkanie, bo objęli prowadzenie już w drugiej minucie. Udział przy bramce miał Lewandowski, który odegrał do Juana Bernata, a Hiszpan dośrodkował wprost na głowę Arturo Vidala. Chilijski pomocnik bez trudu doszedł do piłki i głową skierował ją do siatki. W podobny sposób mógł strzelić drugiego gola, ale przeniósł piłkę nad bramką.
W pierwszej części spotkania niemiecki zespół miał zdecydowaną przewagę i kontrolował przebieg wydarzeń. Najwięcej akcji przeprowadzał lewą stroną boiska, gdzie rywale nie potrafili poradzić sobie z Bernatem i Franckiem Riberym. Wydawało się, że kolejne bramki są kwestią czasu.
Jednak po zmianie stron mistrz Niemiec prezentował się słabiej. W 58. minucie okazję do wyrównania miał Jonas, ale świetnie interweniował Manuel Neuer. Kilka minut później Brazylijczyk ponownie mógł zdobyć gola, ale jego strzał został zablokowany. Po błędach Bayernu w defensywie piłkarze Benfiki uwierzyli w osiągnięcie korzystnego rezultatu i coraz groźniej atakowali, jednak zabrakło kropki nad "i".
W końcówce świetną okazję na podwyższenie prowadzenia miał Lewandowski. Vidal dostrzegł wychodzącego na czystą pozycję Polaka i doskonale mu podał, jednak kapitan biało-czerwonych niepotrzebnie podawał Philippa Lahma i akcja zakończyła się niepowodzeniem.
Tym samym skromną wygraną Bayernu zakończył się mecz, który prowadził Szymon Marciniak. Funkcję sędziów asystentów pełnili Paweł Sokolnicki i Tomasz Listkiewicz, zaś bramkowych - Paweł Raczkowski i Tomasz Musiał. Cała piątka szykuje się do mistrzostw Europy we Francji. Arbitrem technicznym był Radosław Siejka.
Z kolei Barcelona przystąpiła do wtorkowego meczu po sobotniej porażce z Realem Madryt (1:2) w meczu ligowym. Piłkarze trenera Luisa Enrique mieli również sporo problemów z Atletico. W 25. minucie Koke popisał się prostopadłym podaniem, a Fernando Torres posłał piłkę między nogami Marca-Andre der Stegena.
Jednak szczęście Atletico, a przede wszystkim Torresa, nie trwało długo. Hiszpański napastnik bowiem w ciągu 10 minut został dwukrotnie ukarany żółtą kartką i w 35. minucie osłabił swój zespół.
Z przewagą jednego zawodnika gospodarzom grało się łatwiej. Po zmianie bliscy pokonania słoweńskiego bramkarza Jana Oblaka byli Lionel Messi i Neymar. Piłka po strzale przewrotką Argentyńczyka minimalnie przeszła obok bramki, a Brazylijczyk trafił w słupek.
Przygniatająca przewaga gospodarzy przyniosła efekt w 63. minucie. Jordi Alba oddał strzał z kilkunastu metrów, a piłka trafiła do Luisa Suareza, który przyłożył nogę i z bliskiej odległości skierował ją do siatki.
11 minut później Urugwajczyk trafił po raz drugi. Tym razem wykorzystał dokładnie dośrodkowanie Brazylijczyka Daniego Alvesa i precyzyjnym strzałem głową pokonał Oblaka.
Dzisiaj rozegrane zostaną dwa pozostałe ćwierćfinały. VfL Wolfsburg podejmie Real Madryt, a Paris St. Germain zagra przed własną publicznością z Manchesterem City.
Rewanże wtorkowych meczów odbędą się 13 kwietnia, a środowych dzień wcześniej. Półfinały zaplanowano na 26-27 kwietnia oraz 3-4 maja, a najważniejszą datą w tym sezonie będzie 28 maja, kiedy na San Siro w Mediolanie zostanie rozegrany finał.