Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Wygrana Liverpoolu, porażka drużyny Fabiańskiego

Wygrana Liverpoolu, porażka drużyny Fabiańskiego
Łukasz Fabiański pozwolił sobie wbić dwa gole w meczu ze Stoke City (Fot.Getty Images)
Bramkarz Swansea City Łukasz Fabiański wpuścił dwa gole w meczu 8. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Anglii ze Stoke City, który 'Łabędzie' przegrały na wyjeździe 1:2. Wcześniej trzy punkty wywalczył Liverpool, pokonując 3:2 Queens Park Rangers na jego obiekcie.
Reklama
Reklama

Mecz w Stoke-on-Trent lepiej układał się na początku dla gości, którzy objęli prowadzenie w 32. minucie po rzucie karnym, który wywalczył i wykorzystał pochodzący z Wybrzeża Kości Słoniowej Wilfried Bony. Jednak jeszcze przed końcem pierwszej połowy wyrównał, także z "jedenastki", Szkot Charlie Adam. 

Kwadrans przed ostatnim gwizdkiem sędziego decydującego gola zdobył niepilnowany w polu karnym Jonathan Walters. Reprezentant Irlandii, powołany do kadry na październikowe mecze rywala Polski w grupie D eliminacji Euro 2016, pokonał Fabiańskiego głową. 

Stoke City zrównało się punktami ze Swansea. Z dorobkiem 11 drużyny zajmują odpowiednio 10. i ósme miejsce. Tyle samo mają też: Arsenal Londyn, Tottenham Hotspur i Manchester United. W drugim wczorajszym meczu Liverpool pokonał w niecodziennych okolicznościach ostatni w tabeli zespół Queens Park Rangers. Skończyło się 3:2 dla gości, a cztery bramki bramki padły w końcowych minutach drugiej połowy.

"The Reds" objęli prowadzenie w 67. minucie, kiedy do własnej siatki trafił były obrońca reprezentacji Irlandii Richard Dunne. Statystycy wyliczyli, że był to jego 10. samobój w Premier League; nikt inny nie osiągnął dotąd dwucyfrowego wyniku.

W 87. minucie było już 1:1, a gola zdobył rezerwowy Chilijczyk Eduardo Vargas. Z remisu gospodarze cieszyli się tylko chwilę, bo jeszcze przed końcem regulaminowego czasu gry na listę strzelców wpisał się Brazylijczyk Philippe Coutinho.

W drugiej doliczonej minucie ponownie do siatki trafił Vargas, ale zespół QPR nie utrzymał remisu do końcowego gwizdka. W ostatniej akcji meczu samobójczą bramkę zdobył drugi z obrońców gospodarzy Steven Caulker. Dzięki wywalczonym rzutem na taśmę trzem punktom Liverpool awansował na piąte miejsce w tabeli z 13 punktami.
W sobotę broniący tytułu Manchester City pokonał na własnym stadionie Tottenham Hotspur 4:1, a wszystkie gole dla gospodarzy zdobył Sergio Aguero. Argentyńczyk zrównał się na czele klasyfikacji strzelców z Hiszpanem Diego Costą z Chelsea Londyn - obaj mają po dziewięć bramek.

Mecz miał niesamowity przebieg, m.in. sędzia podyktował aż cztery rzuty karne. Dwa z nich na bramki zamienił Aguero, raz pomylił się. Z 11 metrów nie popisał się także hiszpański napastnik gości Roberto Soldado. "The Citizens" w tabeli zajmują drugie miejsce. Do prowadzącej Chelsea Londyn, która zgromadziła 22 punkty, tracą pięć. Podopieczni trenera Jose Mourinho pokonali na wyjeździe Crystal Palace 2:1. Pod nieobecność Costy bramki zdobyli jego rodak Cesc Fabregas oraz Brazylijczyk Oscar. 

Arsenal Londyn, z Wojciechem Szczęsnym w składzie, tylko zremisował na własnym stadionie z Hull City 2:2. Z kolei najwyższe zwycięstwo w historii swoich występów w Premier League odniósł Southampton. "Święci" wygrali u siebie z Sunderlandem 8:0. Piłkarze gości dwukrotnie pokonali własnego bramkarza.

Kolejka zakończy się dzisiaj, kiedy Manchester United zagra na wyjeździe z West Bromwich Albion.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 01.05.2024
    GBP 5.0598 złEUR 4.3213 złUSD 4.0341 złCHF 4.4217 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama