Obaj piloci zasnęli w drodze na Wyspy

Niebezpieczne zdarzenie miało miejsce 13 sierpnia na pokładzie Airbusa A330, obsługiwanego przez dużego brytyjskiego przewoźnika, którego nazwy nie ujawniono.

Wkrótce po starcie samolotu, kapitan i pierwszy oficer zasnęli za sterami, a maszyna została w "rękach" autopilota. Kiedy jeden z nich się ocknął, z przerażeniem stwierdził, że jego kompan spał w tym samym czasie.

Pilotom, którzy dobrowolnie zgłosili sprawę do Urzędu Lotnictwa Cywilnego (CAA), trudno jest stwierdzić, jak długo samolot pozostawał bez opieki - donosi "Daily Mail".

"Byłbym bardzo zdziwiony, gdyby podjęto wobec nich jakiekolwiek działania dyscyplinarne" - zauważa rzecznik CAA.

"Być może w takich okolicznościach linia lotnicza przyjrzy się dokładniej swojemu systemowi zmian. W potencjalnie krytycznych sytuacjach, takich jak ta, chcemy uczyć się na błędach i upewnić się, że to już się nie powtórzy" - dodaje.

Fakty o zmęczonej załodze zasypiającej za sterami wyszły na jaw w sondażu związku zawodowego BALPA, z którego wynika, że co piąty pilot skarży się, iż z powodu przemęczenia przynajmniej raz w tygodniu nie jest w formie.