Australia: W zamachu terrorystycznym na plaży w Sydney zginęło 16 osób
"To, co widzieliśmy wczoraj, było aktem czystego zła, aktem antysemityzmu, aktem terroru, do którego doszło w kultowym australijskim miejscu kojarzącym się z radością, ze spotkaniami rodzinnymi, ze świętowaniem" – oświadczył premier Australii Anthony Albanese podczas konferencji prasowej zwołanej dzisiaj rano czasu lokalnego.
Jak przekazała policja Nowej Południowej Walii, sprawcami ataku byli ojciec i syn w wieku 50 i 24 lat. Starszy z napastników został zastrzelony przez policję, młodszy przebywa w szpitalu w stanie krytycznym, ale stabilnym.
Świadkowie twierdzą, że policja szybko pojawiła się na miejscu zdarzenia, a ulice wschodnich przedmieść Sydney bardzo szybko zapełniły się radiowozami i karetkami. Dziesiątki osób były naocznymi świadkami ataku, wiele z nich było w szoku.
Według władz stanowych, ofiary miały od 10 do 87 lat. Wśród zabitych jest m.in. dziecko, które zmarło w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń.
Nie jest jasne, czy podawana liczba 16 ofiar śmiertelnych obejmuje także jednego z napastników – wcześniej informowano o 15 zabitych cywilach oraz sprawcy. Hospitalizowano łącznie 42 osoby, z czego kilka pozostaje w stanie krytycznym.
Świadkowie relacjonowali, że dwaj uzbrojeni mężczyźni otworzyli ogień z długiej broni, stojąc na kładce prowadzącej na plażę. W samochodzie sprawców znaleziono kilka improwizowanych ładunków wybuchowych; policja potwierdziła obecność co najmniej dwóch aktywnych urządzeń.
Starszy z napastników legalnie posiadał sześć sztuk broni palnej, które znaleziono na miejscu ataku.
Jednym z bohaterów zdarzenia jest 43-letni Ahmed al Ahmed, który – jak podają media – rozbroił jednego z terrorystów, zachodząc go od tyłu i wyrywając mu broń. Mężczyzna został ranny i przebywa w szpitalu.
Wśród ofiar śmiertelnych są cudzoziemcy. Izraelskie MSZ poinformowało o śmierci co najmniej jednego obywatela Izraela i o jednym rannym. Prezydent Francji Emmanuel Macron potwierdził, że zginął 27-letni obywatel Francji.
Rodzina potwierdziła także śmierć urodzonego w Londynie rabina Eliego Schlangera. Australijskie media podały, że jedną z ofiar był również pochodzący z Ukrainy Alex Kleytman, ocalały z Holokaustu.
Zamach został potępiony przez przywódców na całym świecie. Kondolencje złożyli m.in. prezydent USA Donald Trump, prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, premier Włoch, sekretarz generalny ONZ oraz przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
W Polsce atak potępili prezydent Karol Nawrocki i premier Donald Tusk.
Król Wielkiej Brytanii Karol III oświadczył, że on i królowa Kamila są "przerażeni i głęboko zasmuceni tym strasznym antysemickim atakiem terrorystycznym".
Premier Izraela Benjamin Netanjahu nazwał strzelaninę "morderstwem dokonanym z zimną krwią" i stwierdził, że antysemityzm rozprzestrzenia się, gdy przywódcy pozostają bierni. Atak potępiły również władze Autonomii Palestyńskiej.
Po zamachu władze Londynu, Paryża, Berlina i Nowego Jorku zaostrzyły środki bezpieczeństwa w związku z obchodami Chanuki. W Australii policja uruchomiła szeroko zakrojoną operację bezpieczeństwa, kierując setki funkcjonariuszy do ochrony miejsc kultu religijnego, w szczególności obiektów związanych ze społecznością żydowską.
Według danych Rady Wykonawczej Australijskich Żydów, w ciągu ostatniego roku w kraju odnotowano ponad 1,6 tys. incydentów antysemickich – około pięciokrotnie więcej niż średnia z poprzedniej dekady.
Izraelskie media podały, że izraelski wywiad ostrzegał wcześniej australijskie służby przed możliwymi atakami na cele żydowskie.
Jak wynika z raportu, po otrzymaniu ostrzeżenia od Izraela, władze Australii zlikwidowały niemal całą siatkę, a australijski wywiad bada, czy sprawcy dzisiejszego ataku byli częścią irańskiej grupy.
Szacuje się, że społeczność żydowska w Australii to ok. 100 tys. osób, co stanowi 0,5 proc. populacji kraju. Obecnie 90 proc. australijskich Żydów mieszka w Sydney i Melbourne, a mniejsze społeczności osiedliły się w Perth, Adelaide, Brisbane, Hobart i Canberze.
Czytaj więcej:
UK ustanawia dzień pamięci ofiar terroryzmu. To odpowiedź na głosy rodzin i ocalałych





























