Szef Ryanaira krytykuje brytyjski rząd i zapowiada podwyżki cen biletów
Tuż przed publikacją budżetu w tym miesiącu, Michael O’Leary zaatakował Rachel Reeves, oskarżając ją i jej kolegów partyjnych o nierealizowanie programu wzrostu gospodarczego.
"Brytyjska gospodarka pod obecnym kierownictwem jest skazana na zagładę. Wielka Brytania pilnie potrzebuje wzrostu, ale sposobem na jego osiągnięcie są selektywne cięcia podatkowe… Nie da się rozwijać gospodarki poprzez opodatkowanie majątku ani poprzez opodatkowanie podróży lotniczych" - stwierdził szef Ryanaira.
Jego komentarz pojawia się w czasie, gdy linie lotnicze przygotowują się na możliwość kolejnej podwyżki podatku od pasażerów linii lotniczych (APD) w ramach budżetu, który ma być ogłoszony 26 listopada.
APD to podatek pobierany od lotów z lotnisk w Wielkiej Brytanii, choć przewoźnicy zazwyczaj przerzucają jego koszt na pasażerów poprzez podwyższanie cen biletów. Oczekuje się, że podatek ten wzrośnie od 1 kwietnia, zwiększając koszt krótkodystansowego lotu w klasie ekonomicznej średnio o 2 funty.
"Jeśli podatek ponownie wzrośnie, linie lotnicze mogą przenieść działalność z niektórych mniejszych lotnisk w Wielkiej Brytanii do gospodarek o niższym opodatkowaniu działalności gospodarczej, takich jak Szwecja i Włochy. Mam bardzo małe zaufanie do Rachel Reeves i do obecnej strategii gospodarczej rządu Partii Pracy" – poinformował O'Leary, dodając, że doniesienia o możliwych nowych podatkach majątkowych spychają ruch z Londynu.
"Bogaci ludzie uciekają… próbując znaleźć tanie loty, aby uciec z Londynu, zanim Rachel Reeves opodatkuje ich rezydencje, dochody i spadki" - stwierdził.
Irlandzkie tanie linie lotnicze, których siedziba znajduje się w Dublinie, zatrudniają około 26 000 osób na całym świecie, a w pierwszej połowie roku obrotowego odnotowały zysk w wysokości 2,5 mld euro (2,2 mld funtów), co stanowi wzrost o 42% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.
Ryanair przewiózł w tym okresie 119 milionów pasażerów, co stanowi wzrost o 3% - dzięki większej niż oczekiwano dostawie samolotów Boeing i dużemu popytowi na podróże. Ceny biletów lotniczych wzrosły o 13% do średnio 58 euro, a - jak zastrzegł O’Leary - spadek cen w przyszłym roku jest mało prawdopodobny.
"Ceny krótkodystansowych lotów europejskich będą nieznacznie rosły przez następne cztery lub pięć lat. Myślę, że nie tylko w Ryanair, ale we wszystkich liniach lotniczych, zobaczymy niewielkie podwyżki cen do 2027 i 2028 roku" - stwierdził prezes popularnych tanich linii.
Skrytykował również propozycje UE, które zobowiązywałyby linie lotnicze do umożliwienia pasażerom wniesienia na pokład samolotu dwóch bezpłatnych bagaży podręcznych, argumentując, że samoloty nie będą w stanie ich pomieścić.
Czytaj więcej:
Ryanair: Od 3 listopada karty pokładowe już tylko w wersji cyfrowej
Ryanair zwiększy premie pracownikom za wykrywanie bagaży przekraczających dopuszczalne wymiary
Ryanair przygotowuje się do kolejnej redukcji połączeń z Hiszpanią





























