Menu

Turniej WTA w Seulu: Świątek awansowała do ćwierćfinału

Turniej WTA w Seulu: Świątek awansowała do ćwierćfinału
Polska tenisistka po raz pierwszy gra w Seulu. (Fot. Getty Images)
Iga Świątek pokonała rumuńską tenisistkę Soranę Cirsteę 6:3, 6:2 w drugiej rundzie i awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA 500 na twardych kortach w Seulu.

Wiceliderka światowego rankingu, która po raz pierwszy występuje w mieście, gdzie w igrzyskach olimpijskich w 1988 roku startował jej ojciec, długo czekała, by wejść do gry. Po pierwsze dlatego, że 1. rundzie miała tzw. wolny los, a po drugie deszcz torpedował program zawodów.

Doczekała się dopiero dzisiaj po południu czasu lokalnego. Pojedynek z 66. w światowym rankingu Cirsteą zaczęła ze sporym animuszem i objęła prowadzenie 3:0. Później doświadczona Rumunka wyżej zawiesiła poprzeczkę i były momenty, że to ona nadawała ton wydarzeniom na korcie.

Przy stanie 5:1 Cirstea obroniła trzy setbole, po chwili zanotowała drugie przełamanie i zbliżyła się na 3:5. W kolejnym gemie jednak Polka przypieczętowała sukces w tej partii.

Był to szósty pojedynek Świątek z tenisistką z Bukaresztu (na zdj.) i jej szóste zwycięstwo. Straciła dotychczas tylko jednego seta. W sierpniu np. rywalizowały w Cincinnati i choć chwilami - podobnie jak teraz - Cirstea toczyła wyrównaną walkę, to Polka wygrała 6:4, 6:3. (Fot. Getty Images)

W drugim secie również kilka gemów miało wyrównany przebieg, ale przewaga triumfatorki sześciu turniejów wielkoszlemowych - mimo kilku słabszych momentów - nie podlegała dyskusji. Skończyło się 6:3, 6:2 po 94 minutach gry.

Po meczu polska tenisistka nawiązała do występu jej ojca, byłego wioślarza, w seulskich igrzyskach.

"To był punkt kulminacyjny jego kariery i opowiadał nam o tym, gdy z siostrą byłyśmy dziećmi. Cieszę się zatem, że mogę poznać to miasto, bo tata mówił o pobycie tutaj jako o wielkiej przygodzie. Uprawiam inną dyscyplinę, ale mimo to jesteśmy na olimpijskim obiekcie i jestem zaskoczona, jak całe miasto ciągle żyje olimpijską tradycją. Gra tutaj to z pewnością zaszczyt i może w przyszłym roku tata przyjedzie razem ze mną" - poinformowała w rozmowie na korcie.

24-letnia raszynianka do 66 przedłużyła już rekordową serię zwycięstw w meczach otwarcia imprez WTA. Po raz ostatni przegrała swoje pierwsze spotkanie w turnieju 19 sierpnia 2021 roku w Cincinnati, kiedy w 2. rundzie uległa Tunezyjce Ons Jabeur 3:6, 3:6. (Fot. Getty Images)

Punkty zdobyte w stolicy Korei Płd. pozwolą Świątek nieco zbliżyć się do prowadzącej w światowym rankingu Aryny Sabalenki. Obecnie różnica między nimi wynosi aż 3 292. W przypadku triumfu Polki w Seulu, dystans zmniejszy się o 500 pkt, gdyż Białorusinka nie gra w tej imprezie.

Ważniejsze jednak będą dwa kolejne turnieje - w Pekinie i Wuhan. W nich za zwycięstwa będzie po 1000 punktów. Świątek w ubiegłym roku w nich nie uczestniczyła, więc może tylko zyskać. Sabalenka natomiast w poprzednim sezonie wywalczyła 1 215 pkt za ćwierćfinał w Pekinie i triumf w Wuhan.

Już wiadomo, że z imprezy w stolicy Chin Białorusinka się wycofała.

Czytaj więcej:

Rankingi ATP i WTA: Alcaraz nadal na czele, "życiówka" Majchrzaka. Świątek nadal druga

Fundacja Igi Świątek rusza z programem stypendialnym

    Kurs NBP z dnia 18.09.2025
    GBP 4.9085 złEUR 4.2564 złUSD 3.5986 złCHF 4.5601 zł

    Sport