BBC: Ukraina jest tak blisko, że Polacy są bardzo świadomi zagrożenia

Brytyjska dziennikarka wspomniała, że w ciągu ostatnich lat była świadkiem, jak "dzieci w polskich szkołach brały udział w ćwiczeniach związanych z bezpieczeństwem, bardzo podobnych do tych, które były prowadzane w Kijowie w 2022 roku, tuż przed atakiem Rosji".
BBC podkreśliła, że rosyjskie naloty często koncentrują się na zachodzie Ukrainy, tak jak to było tym razem i czego efektem jest wysyłanie przez Polskę sił powietrznych na granicę, aby monitorować zagrożenie.
"Ale nigdy wcześniej polskie siły niczego nie zestrzeliły. Z tego powodu Ukraińcy często wyrażali frustrację, oskarżając Polskę o nadmierną ostrożność" – czytamy w komentarzu brytyjskiego nadawcy.
Zdaniem Sky News, naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez Rosję "uzmysławia, jak blisko krajów NATO jest wojna". Brytyjska stacja dodała, że incydent ten może stanowić "potencjalną eskalację" wojny w Ukrainie. Zdarzenie to jest testem dla Zachodu - dodała, zauważając, że drony wleciały na tyle daleko w głąb polskiego terytorium, że trzeba je było zestrzelić.
"To wygląda jak eskalacja ze strony Moskwy i testowanie reakcji Zachodu, ponieważ wygląda na to, że te drony nie wleciały po prostu nad Polskę, one dostały się na tyle głęboko w głąb terytorium, że zamknięto nawet lotnisko w Warszawie" - napisała BBC na portalu.
Brytyjski nadawca podkreślił, że doszło do tego w czasie, kiedy rosyjskie ataki powietrzne na Ukrainę osiągnęły niespotykaną wcześniej skalę i częstotliwość.
BBC przypomniała, że w miniony weekend rosyjski pocisk uderzył w główny budynek ukraińskiego rządu w Kijowie. Wcześniej trafiony został także budynek British Council i przedstawicielstwa Unii Europejskiej w centrum stolicy Ukrainy.
Czytaj więcej:
Rosyjskie drony nad Polską zestrzelone. Zamknięto lotniska, trwa poszukiwanie obiektów
Kolejny zmasowany atak Rosji na Ukrainę przy użyciu dronów i rakiet