Menu

Brytyjski premier: Wydatki na obronność wzrosną do 2,5 proc. PKB w 2027 roku

Brytyjski premier: Wydatki na obronność wzrosną do 2,5 proc. PKB w 2027 roku
"W obecnych czasach obrona i bezpieczeństwo Brytyjczyków muszą być zawsze pierwsze" - oświadczył Starmer. (Fot. Getty Images)
Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer ogłosił wczoraj podniesienie budżetu obronnego do 2,5 proc. PKB w 2027 roku. W przemówieniu w Izbie Gmin określił te plany jako największy nieprzerwany wzrost wydatków na obronność od zakończenia zimnej wojny.

Premier podkreślił, że oznacza to wzrost corocznych wydatków na obronność o 13,4 mld funtów począwszy od 2027 roku. Zapowiedział, że w kolejnych latach budżet obronny będzie dalej rósł, a jego ambicją jest, by osiągnął poziom 3 proc. PKB w przyszłej kadencji parlamentu, która rozpocznie się w 2029 roku.

Uwzględniając również wydatki na agencje wywiadowcze i służby bezpieczeństwa, budżet obronny kraju w 2027 roku będzie stanowił 2,6 proc. PKB – sprecyzował Starmer.

W 2024 roku Wielka Brytania wydała na obronność równowartość 2,3 proc. swojego PKB.

Premier dodał, że podniesienie wydatków na wojsko będzie wymagało obniżenia budżetu na pomoc zagraniczną, który spadnie w 2027 roku z 0,5 proc. do 0,3 proc. PKB. "Nie jest to ogłoszenie, z którego się cieszę, ale w obecnych czasach obrona i bezpieczeństwo Brytyjczyków muszą być zawsze pierwsze" – zaznaczył.

"Nasze podejście do bezpieczeństwa narodowego musi się zmienić" – ocenił premier. Zapowiedział, że poprosi przedstawicieli przemysłu, uniwersytety i Brytyjczyków, aby odgrywali większą rolę w podnoszeniu zdolności obronnych kraju.

"Wykorzystamy te inwestycje jako szansę, przekujemy wydatki obronne we wzrost, miejsca pracy, kwalifikacje i innowacje" – zapowiedział.

Szef brytyjskiego rządu określił Rosję jako zagrożenie dla jego kraju. Zaznaczył, że NATO jest "podstawą naszego bezpieczeństwa", a relacje Londynu z Waszyngtonem są dla Wielkiej Brytanii "najważniejszymi relacjami dwustronnymi". Ocenił jednak, że kraj potrzebuje "nowego sojuszu" z Europą.

Media podkreślają, że niespodziewana zapowiedź padła krótko przed planowanym na ten tydzień spotkaniem Starmera z prezydentem USA Donaldem Trumpem, który naciska na sojuszników z NATO, by wydawali więcej na wojsko. Według komentatorów, w czasie spotkania Starmer będzie się starał wykorzystać swoje zobowiązanie, by przekonać Trumpa do utrzymania zaangażowania USA na rzecz Ukrainy.

"W dawnych czasach zagraniczni dygnitarze odwiedzający cesarzy zwykli przywozić ze sobą dary i składać hołdy. Starmer pojedzie do Waszyngtonu z obietnicą podniesienia wydatków obronnych. Kluczowe pytanie brzmi teraz: czy to wystarczy, by usatysfakcjonować prezydenta?" – ocenił korespondent BBC James Landale.

Liderka opozycyjnej Partii Konserwatywnej Kemi Badenoch, która przemawiała po Starmerze, wyraziła zadowolenie z decyzji o przeniesieniu części środków z pomocy zagranicznej na obronność. Oceniła przy tym, że Zachód generalnie "nie zrobił wystarczająco dużo, by pomóc Ukrainie", atakowanej przez Rosję.

Czytaj więcej:

"Daily Telegraph": Europa jest bezbronna przed burzą i może o to winić tylko siebie

    Kurs NBP z dnia 26.02.2025
    GBP 4.9896 złEUR 4.1394 złUSD 3.9434 złCHF 4.4076 zł

    Sport