Londyn: Rozłam w POSK. Władze ośrodka z wotum nieufności

POSK to największe centrum polskiej społeczności Wielkiej Brytanii, założone w 1967 roku, mające służyć naszym rodakom na Wyspach.

Od lat do tego miejsca przyciągają znajdujące się w budynku polska kawiarnia i restauracja, polski klub, w którym można zjeść tradycyjnego schabowego i potańczyć na dyskotece, polska księgarnia i biblioteka, galeria sztuki, klub jazzowy, a także sala teatralna, na deskach której wystawiane są spektakle w języku polskim.

Pion zarządzający POSKiem stanowi zarząd złożony z dyrektorów wybieranych przez prezesa oraz Rada POSKu, na którą głosują podczas Walnego Zgromadzenia członkowie POSK-u (jest ich obecnie przeszło 2 tys.). Z założenia jest to praca społeczna i wolontaryjna.

Jak się dowiedział Londynek.net, w niedzielę 29 września 2024 odbyło się posiedzenie Rady POSKu. Uchwalono na nim wniosek, zgodnie z którym "dr Marek Laskiewicz nie jest odpowiednią osobą, aby być dyrektorem POSK-u".

Obecnemu prezesowi zarzuca się przede wszystkim "totalny brak właściwego zarządzania". Jak czytamy we wniosku Rady POSK, dr Laskiewicz "podejmuje decyzje sam", a "dyrektorów, którzy odważą się wyrazić brak zgody z nim, lub z jego (nielegalnymi) metodami pracy, po prostu odsuwa". 

"Dr Laskiewicz nie traktuje lepiej Rady POSK-u. Nadużywa przywileju prowadzenia zebrań, aby nieustannie odmawiać Radnym okazji do dyskutowania i głosowania nad wnioskami, z którymi się nie zgadza. Kiedy grupa członków Rady zwołała zebranie i zaprezentowała porządek obrad ze sprawami, które chcieli dyskutować (do czego mają prawo), dr Laskiewicz zwołał zebranie Rady na ten sam dzień i godzinę i zaprezentował swój porządek obrad, twierdząc (niesłusznie), że ma pierwszeństwo" - czytamy dalej.

Najpoważniejsze decyzje w sprawie POSKu powinny mieć według statutu POSK-u aprobatę Rady.
Jak się okazuje, "tak się nie dzieje za prezesury dra Laskiewicza". Według Rady, konsekwentnie odmawia on konsultacji z Radą oraz udzielania jej istotnych informacji.

"Na przykład, dr Laskiewicz jako Prezes i Skarbnik w jednej osobie, wielokrotnie odmawiał podania Radzie wystarczającej informacji finansowej co do budżetów, przychodów i rozchodów, kont bankowych oraz kontroli finansów, ani w formie raportu, ani w odpowiedzi na pytania" - dowiadujemy się z przesłanego Londynkowi oświadczenia Rady POSKu.

Obecnemu prezesowi zarzuca się również konflikty interesów i nieprawidłowości finansowe.

"Przed wyborem dra Laskiewicza panowała zawsze reguła, że na wykonanie każdej płatności konieczne były dwa niezależne podpisy. Tak już nie jest. Dr Laskiewicz sam jeden podpisuje płatności na niektórych kontach, a na innych podpisuje z nim dyrektor Ryszard Żółtaniecki. (...) Przez większość czasu swojej prezesury, dr Laskiewicz nie wyznaczył Skarbnika i pełni obie funkcje Prezesa i Skarbnika osobiście. Taki sposób działania wyraźnie stwarza ryzyko dla POSK-u i jasne jest, że przepisy zarządzania finansami i wydatkami są ignorowane" - stwierdzają radni POSKu.

W dn. 10 października poprosiliśmy Zarząd POSK o komentarz do tych zarzutów. Prezes Marek Laskiewicz odpowiedział nam jedynie, że spotkanie, na którym sformułowano oskarżające go oświadczenie, było spotkaniem "indywidualnych członków POSK-u, a nie Zebraniem Rady". 

Walne Zebranie POSKu, na którym odbywają się wybory nowego zarządu, zaplanowano na 9 listopada. Ma się odbyć wówczas głosowanie nad wotum zaufania dla obecnego prezesa, a nowym kandydatem na to stanowisko ma być cieszący się sporym wsparciem Rady POSK Marcin Kalinowski.