Londyn: Coraz więcej kierowców przyłapywanych na przekroczeniu prędkości, a fotoradarów przybywa
Jak donosi portal My London, kierowców na drogach miasta przyłapuje się na jeździe z prędkością przekraczającą nawet 160 km (100mph) na godzinę. Burmistrz stolicy zapewnił, że zostanie wprowadzonych więcej kamer i nowocześniejszych technologii.
"Wobec osób przyłapanych na jeździe z prędkością przekraczającą 160 km/h policja nie oferuje łagodniejszych kar. Zgodnie z krajowymi wytycznymi, tacy kierowcy muszą się liczyć z tym, że odpowiedzą za swój czyn przed sądem. W sezonie 2023/24 policja wyegzekwowała kary w ponad 800 000 sprawach dotyczących wykroczeń związanych z przekroczeniem prędkości" - poinformował Sadiq Khan.
"Naszym celem jest to, aby taki poziom egzekwowania prawa skuteczniej odstraszał od przekraczania dozwolonej prędkości w całym Londynie" - dodał.
TfL and the Met want even more cameras to be able to catch more drivers https://t.co/13hqnqD5MH
— MyLondon (@myldn) August 15, 2024
Na Ealing i Hillingdon, gdzie w ciągu roku zanotowano ponad 1 800 wykroczeń, TfL posiada 46 fotoradarów rejestrujących przekroczenie prędkości i przejazd na czerwonym świetle. Fotoradarów ma być jednak jeszcze więcej - i to w całym mieście.
Władze Londynu chcą ponadto wdrażać nowe technologie, które pomogą w rozpatrywaniu wykroczeń, a także zatrudnić więcej pracowników odpowiedzialnych za egzekwowanie prawa.
Podkreśla się ponadto, że ważna jest edukacja społeczna, mająca na celu uzmysłowienie potencjalnych zagrożeń stwarzanych przez przekraczających prędkość kierowców.
Policja w UK zazwyczaj dopuszcza przekroczenie prędkości do 10% plus 2 mile na godzinę powyżej dopuszczalnego limitu, zanim fotoradar "mignie". Zatem na drodze, na której limit prędkości wynosi 30 mil na godzinę, kamera się włączy, gdy przejedzie samochód z prędkością 35 mil na godzinę lub większą.
Czytaj więcej:
W Anglii instalowane są nowe fotoradary AI. Będą "łapać" kierowców rozmawiających przez telefon
w grudniu na Clapham High Road jechalem 25 mph w strefie 20 mph i dostalem mandat
13 i 14 czerwca na Cromwell Road (Kensington) dostalem mandaty za jazde 24 mph w strefie 20 mph
aktualnie mam 6 punktow na prawku i normalnie sie boje :)
nie uwazam ze jestem niewinny i pokrzywdzony przez system, najnormalniej w swiecie zlamalem przepisy ruchu drogowego ale cos tu jest nie tak w tym Londynie a TFL wg mnie naprawde utrudnia zycie kierowcom (ja wcale nie chce gazowac po miescie, po prostu chcialbym uzywac drog za ktore place road tax, ULEZ, CC i parkingi)
Nawet na 3pasmowkach porobili 20m/h chyba po to żeby karać ludzi i drzeć z nich kasę miałem 26 na 20 na cromwell road 3pasmowka i mam kurs korekcyjny
Szkoda ze dla przedstawienia pelnego obrazu sytuacji autorka nie wspomniala na jakim procencie drog w tym glownych wprowadzono ograniczenie predkosci do 20 mph (32 km/h) lub zmniejszono max predkosc z 40 na 30 na drogach wielopasmowych... Jakie to ma odzwierciedlenie w statystykach bezpieczenstwa (dlaczego Walia sie wycofala z 20tek) i jakie to generuje wplywy do budzetu - Twenty is plenty :)
Często jest tak ze jedziesz 30 mil na godzinę 3 ,4 pasmową droga na odcinku 15 mil. A kamery co 2 mile. Gps szaleje i wyje bez przerwy. Nazywam taką jazde testem na wytrzymałość. Często ktos nie daje rady i dodaje gazu. Na dodatek zlego tiry wyprzedzają samochody osobowe i trąbią na nie. Pare fotek też już dostałem do domu. Dlatego teraz tempomat noga z gazu i luz. Policja ustawia się też na kładkach przecinajacych droge, poboczach itd.Czasami można odnieść wrażenie że tu nie chodzi o bezpieczeństwo a o wyrywanie kasy z niesfornych kierowców.