Puchar Anglii: Awans Manchesteru City i Coventry do półfinału
Na Etihad Stadium w Manchesterze obie bramki padły po strzałach w pierwszej połowie Portugalczyka Bernardo Silvy. I w obu przypadkach piłka odbiła się jeszcze od zawodnika rywali.
Piłkarze Newcastle odstawali od faworytów. Doszło nawet do tego, że w 62. minucie ich trener Eddie Howe dokonał... poczwórnej zmiany. Nic to jednak nie dało, wynik już się nie zmienił.
Zwycięstwo Manchesteru City mogło być jeszcze wyższe, ale słynny Norweg Erling Haaland i Belg Jeremy Doku nie wykorzystali kilku okazji.
"Zespół zagrał dobrze. Zrobiliśmy dokładnie to, czego oczekiwał od nas trener. Strzeliliśmy gole, dobrze się broniliśmy i atakowaliśmy" – podsumował Doku.
Sześć z rzędu awansów do półfinału FA Cup to wydarzenie historyczne w tych rozgrywkach - nikt wcześniej tego nie dokonał.
W innym sobotnim ćwierćfinale doszło do niespodzianki. Wolverhampton Wanderers uległ u siebie 2:3 Coventry City, ósmemu zespołowi Championship (drugi poziom w Anglii), tracąc dwa gole w doliczonym czasie gry.
Piłkarze Coventry awansowali do półfinału Pucharu Anglii po raz pierwszy od 1987 roku, kiedy sięgnęli po to trofeum.
Pozostałe dwa ćwierćfinały odbędą się dzisiaj. Chelsea Londyn zagra z liderem Championship Leicester City, a w szlagierze tej fazy Manchester United podejmie Liverpool.
Puchar Anglii to najstarsze rozgrywki piłkarskie na świecie - w tym roku miną 152 lata od ich pierwszego finału.
Czytaj więcej:
Piłkarski weekend w Europie: Trudne zadanie Barcelony, Inter gra z Napoli