Zwycięstwo drużyny Glika
Emocjami i wydarzeniami z wczorajszego meczu można byłoby obdzielić kilka innych spotkań. Po niespełna 30 minutach aktualni mistrzowie Francji przegrywali już 0:2, po golach urodzonego w Hiszpanii dominikańskiego piłkarza Mariano Diaza oraz reprezentanta Burkina Faso Bertranda Traore.
Między 31. i 36. minutą Monaco zdobyło jednak dwie bramki, doprowadzając do wyrównania.
Najpierw gola po płaskim uderzeniu z okolic narożnika pola karnego strzelił senegalski piłkarz Keita Balde, a wkrótce potem Kolumbijczyk Radamel Falcao, który dobił piłkę po niewykorzystanym przez siebie rzucie karnym (reprezentacje ich krajów będą rywalami Polski w mistrzostwach świata w Rosji).
"Jedenastka" została podyktowana za faul na Gliku. Obrońca reprezentacji Polski był przytrzymywany przez rywala przy próbie dojścia do piłki dośrodkowywanej z rzutu wolnego.
Tuż przed przerwą Balde został ukarany drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką, ale w drugiej połowie osłabiony zespół Monaco zdołał zdobyć trzecią bramkę. Jej autorem był reprezentant Portugalii Rony Lopes, który popisał się precyzyjnym strzałem obok słupka.
Monaco, niepokonane w lidze od dziewięciu meczów, awansowało na trzecie miejsce. Ma 50 punktów i traci jeden do wicelidera Olympique Marsylia, który już w piątek pokonał w niecodziennych rozmiarach ostatni w tabeli FC Metz 6:3.
Zdecydowanym liderem pozostaje Paris Saint-Germain (62). Wicemistrz kraju w sobotę pokonał na wyjeździe Lille 3:0, odnosząc 20. zwycięstwo w sezonie.