Żony bojowników z ISIS mogą wrócić do Wielkiej Brytanii
Kobiety są obecnie przetrzymywane w obozach w północnej Syrii. Są one kontrolowane przez siły kurdyjskie, które żądają ich deportacji do Wielkiej Brytanii.
Śledztwo "The Sunday Times" ujawniło, że niektóre z 80 kobiet mogły być częścią śmiercionośnej komórki terrorystycznej, która miała powiązania z Brytyjczykiem walczącym po stronie dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego - Dżihadi Johnem. To on wykonywał i filmował egzekucje ISIS.
Przywódca kurdyjski Abdul Karim Omar, odpowiedzialny za repatriację więźniów, twierdzi, że "duża liczba" z 2 627 mężczyzn, kobiet i dzieci przetrzymywanych w obozach to Brytyjczycy.
"Chcemy ich przejąć. Nie pozwolimy im tutaj zostać" - oświadczył brytyjski urzędnik ds. bezpieczeństwa. "Jednak każdy jest dokładnie przesłuchiwany, ponieważ może być zaangażowany w działalność terrorystyczną" - dodał.
Zaznaczył, że zdecydowana większość osób powracających do Wielkiej Brytanii z Syrii to kobiety i dzieci.
W ubiegłym tygodniu Francja zgodziła się na przesiedlenie 150 dzieci, nie zgadzając się jednak na powrót ich rodziców. Podobne rozmowy z Kurdami prowadzą rządy Belgii i Danii.
Co najmniej 900 brytyjskich obywateli, w tym około 150 kobiet, wyjechało walczyć w Syrii i Iraku.