Zamachy w Katalonii: Liczba rannych wzrosła do 130, zabitych do 14
Hiszpańskie media podają, że wśród ofiar śmiertelnych i osób rannych znaleźli się obywatele 34 krajów: Austrii, Australii, Argentyny, Algierii, Maroka, Kolumbii, Egiptu, Hiszpanii, Francji, Niemiec, Holandii, Hong Kongu, Wenezueli, Belgii, Peru, Rumunii, Irlandii, Węgier, Kuby, Grecji, Macedonii, Hondurasu, Mauretanii, Włoch, Dominikany, Wielkiej Brytanii, Pakistanu, Kanady, Ekwadoru, USA, Filipin, Kuwejtu, Turcji i Chin.
Po zamachu w Barcelonie władze w Brukseli zdecydowały się nie podwyższać stopnia zagrożenia terrorystycznego. Według rządowego centrum analizy zagrożeń (OCAM), na terenie kraju obowiązuje wciąż dotychczasowy trzeci stopień zagrożenia w czteropunktowej skali. Oznacza to, że zagrożenie jest "poważne, możliwe i prawdopodobne", ale nie ma sygnałów, że "może nastąpić w najbliższym czasie".
Prezydent Francji Emmanuel Macron przekazał w rozmowie telefonicznej z premierem Hiszpanii Mariano Rajoyem, że w związku z zamachami Francja oferuje hiszpańskim władzom "wszelką konieczną pomoc". W podobnym tonie wypowiedzieli się m.in. przedstawiciele Komisji Europejskiej.
Wczoraj po południu kierowca furgonetki wjechał w tłum na promenadzie Las Ramblas w centrum Barcelony, zabijając co najmniej 14 osób i raniąc około 130 osób. Dziś nad ranem w kurorcie Cambrils nad Morzem Śródziemnym napastnicy wjechali samochodem w grupę ludzi, raniąc siedem osób. Jedna z nich zmarła w szpitalu.