Właściciel British Gas ostrzega: Wysokie rachunki za energię mogą utrzymywać się przez dwa lata
Chris O'Shea, dyrektor generalny firmy Centrica, właściciela British Gas, uważa, że "nie ma powodu", aby zakładać, że ceny gazu spadną "w najbliższym czasie". Podkreślił, że Brytyjczycy nie powinni się łudzić, że obecny wzrost rachunków o ponad 50 proc. będzie chwilowy. "Z analiz rynku wynika, że wysokie ceny gazu będą utrzymywać się przez najbliższe 18 miesięcy do dwóch lat" - oznajmił O'Shea.
Wiele krajów traktuje gaz jako rozwiązanie pośrednie, które pozwoli na odejście od surowców energetycznych generujących większe ilości dwutlenku węgla, takich jak ropa naftowa i węgiel - co z kolei wywołuje międzynarodowy popyt na gaz, w miarę jak gospodarka światowa budzi się po przestojach związanych z pandemią. Idea traktowania gazu jako "paliwa przejściowego", a nie jako standardowego paliwa węglowodorowego, ma rosnące poparcie polityczne i sprzyja tym, którzy wzywają do zwiększenia inwestycji w zwiększenie dostaw gazu ze źródeł krajowych, takich jak Morze Północne.
O'Shea wyraził jednak wątpliwość, czy wyższy poziom wydobycia gazu z Wielkiej Brytanii wpłynąłby znacząco na wysokość cen. "Sprowadzamy gaz ze Stanów Zjednoczonych, z Norwegii, z Europy, z Kataru, z innych miejsc. Nie jesteśmy w stanie utrzymać się jako kraj niezależny od innych rynków energetycznych. Jesteśmy częścią globalnego rynku" – podkreślił. Jednocześnie zasugerował, co rząd mógłby zrobić, aby pomóc gospodarstwom domowym w poradzeniu sobie z "kryzysem kosztów utrzymania":
- odroczyć koszty ponoszone przez dostawców, którzy utrzymają się na rynku, na skutek przejęcia klientów od tych firm, które zbankrutowały - zamiast doliczać je do przyszłych rachunków,
- czasowo lub na stałe znieść 5% VAT na energię,
- przenieść opłaty pobierane w celu pokrycia kosztów związanych z wprowadzeniem zmian klimatycznych z rachunków na ogólny system podatkowy.
"Te trzy rzeczy razem można uchwalić bardzo szybko, bez zbędnych emocji" - zaznaczył. "I to załatwiłoby kwestię wzrostu cen. Później można byłoby wprowadzić kolejne ulgi skierowane do tych gospodarstw domowych, które najbardziej tego potrzebują" – podsumował.
Urzędnicy rządowi dyskutowali na temat ukierunkowania pomocy poprzez wprowadzenie zmian w planie rabatów na ogrzewanie domów. Obecnie plan ten umożliwia uzyskanie jednorazowej dopłaty w wysokości 140 funtów osobom korzystającym z zasiłków. Ed Davey, lider partii Liberalnych Demokratów, zaproponował zwiększenie tej dopłaty do 300 funtów i powiększenie liczby osób kwalifikujących się do pomocy.
Inną opcją proponowaną przez niektórych przedstawicieli branży energetycznej jest znalezienie sposobu na zapewnienie wsparcia firmom energetycznym poprzez pożyczki lub fundusz, z którego firmy mogłyby zaciągać pożyczki, gdy ceny hurtowe są wysokie - i spłacać je po ich spadku. Jednak według Chrisa O'Shea, plan ten opierałby się na założeniu, że ceny spadną, co według niego może okazać się złudne.
Czytaj więcej:
Szef Ovo Energy: Rząd musi pilnie zająć się rosnącymi rachunkami za prąd
UK: Wciąż nie wiadomo, jak bardzo wzrosną rachunki za energię dla gospodarstw domowych
Firma energetyczna przeprasza za porady dla klientów, by przytulać zwierzęta domowe, aby się ogrzać