Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Wielki marsz przeciwników Brexitu w Londynie

Wielki marsz przeciwników Brexitu w Londynie
W marszu wzięło udział niemal 700 tys. osób. (Fot. Getty Images)
Tłumy Brytyjczyków przemaszerowały wczoraj ulicami Londynu, protestując przeciwko decyzji o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE i domagając się organizacji ponownego referendum w tej sprawie. Organizatorzy marszu szacują, że wzięło w nim udział do 700 tys. ludzi.
Reklama
Reklama

Barwnie ubrani demonstranci, którzy przyjechali z całego kraju z transparentami zawierającym dowcipne hasła wzywające do powtórzenia referendum, wyruszyli na stołeczne ulice w pobliżu Hyde Parku jeszcze przed południem. Demonstracja zakończyła się na placu przed Pałacem Westminsterskiem - siedzibą brytyjskiego parlamentu - dopiero wczesnym wieczorem.

Brytyjskie media zwróciły uwagę, że to prawdopodobnie największy wyraz sprzeciwu wobec decyzji o Brexicie po referendum w tej sprawie z czerwca 2016 roku. Jak zaznaczono, to także największy protest przeciwko polityce rządu od czasu wielkich demonstracji przeciwko brytyjskiemu zaangażowaniu w wojnę w Iraku.

Londyńska policja metropolitalna nie ma w zwyczaju upubliczniać danych dotyczących skali publicznych protestów, więc nie potwierdziła szacunków organizatorów.

Poparcia marszowi udzieliła m.in. grupa proeuropejskich posłów z wiodących partii politycznych, w tym była minister przedsiębiorczości Anna Soubry, minister ds. biznesu w laburzystowskim gabinecie cieni Chuka Ummuna, a także lider Liberalnych Demokratów Vince Cable. Wsparcie zadeklarowali również laburzystowski burmistrz Londynu Sadiq Khan oraz pierwsza minister Szkocji Nicola Sturgeon.

W marszu nie wzięli udziału czołowi politycy rządzącej Partii Konserwatywnej, ani najważniejsze postaci Partii Pracy. Zarówno premier Theresa May, jak i lider opozycji Jeremy Corbyn byli wczoraj poza Londynem.

Na początku października szefowa rządu zapowiadała, że "nie sprzeniewierzy się wynikowi referendum" i ostrzegała, że próba powtórzenia głosowania podkopałaby zaufanie wyborców do brytyjskiej demokracji i zostałaby odebrana jako próba pouczania ich przez niezadowolonych z ich pierwszej decyzji polityków.

Z kolei Corbyn wielokrotnie sugerował, że jego preferowanym rozwiązaniem byłoby doprowadzenie do upadku rządu Partii Konserwatywnej i organizacja przedterminowych wyborów parlamentarnych.

Najnowsze sondaże wskazują, że gdyby doszło do ponownego referendum, na niewielką przewagę mogliby liczyć zwolennicy zachowania członkostwa w UE. Wielu Brytyjczyków nie jest jednak przekonanych do słuszności próby odwrócenia oryginalnej decyzji z czerwca 2016 roku, uznając za stosowne zrealizowanie podjętego wówczas zobowiązania.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 03.05.2024
    GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama