Menu

WTA Finals: Świątek zaczęła od wygranej z Krejcikovą

WTA Finals: Świątek zaczęła od wygranej z Krejcikovą
Krejcikova i Świątek zagrały ciekawy mecz. (Fot. Getty Images)
Rozstawiona z numerem drugim Iga Świątek wygrała z czeską tenisistką Barborą Krejcikovą (8.) 4:6, 7:5, 6:2 w swoim pierwszym meczu grupowym w turnieju WTA Finals w Rijadzie. Spotkanie trwało dwie godziny i 32 minuty.

To był piąty w historii mecz między tymi zawodniczkami i trzecie zwycięstwo Świątek. Początkowo nic jednak nie zapowiadało jej wygranej.

Polka została przełamana już w gemie otwarcia i jak się okazało, tyle Krejcikovej wystarczyło, aby wygrać pierwszego seta. Czeszka co prawda musiała później bronić trzech break pointów, ale wyszła z opresji.

Po przegranej partii Świątek tradycyjnie udała się na przerwę toaletową, jednak początkowo nie przyniosło to poprawy. Drugiego seta Krejcikova zaczęła jeszcze lepiej, dwukrotnie uzyskała przełamanie i prowadziła 3:0.

Jak się później okazało - był to moment przełomowy, bo cztery kolejne gemy padły łupem Świątek. Polka przejęła inicjatywę, w 12. gemie ponownie przełamała rywalkę, co pozwoliło jej wyrównać stan meczu.

Set trzeci to już całkowita dominacja pięciokrotnej mistrzyni wielkoszlemowej. Świątek po kilkunastu minutach prowadziła w nim 5:0. Zryw Krejcikovej i odrobienie jednego przełamania na niewiele się zdało.

"Początkowo byłam trochę zardzewiała, ale w końcu złapałam właściwy rytm. To nie jest tak, że coś konkretnego w grze zmieniłam. Musiałam być cierpliwa, bo na treningach takich problemów nie miałam i wiedziałam, że to jest coś, co tkwi we mnie. Cieszę się, że znalazłam sposób, aby wygrać" - podsumowała Świątek w krótkiej rozmowie na korcie.

WTA Finals to turniej dla ośmiu najlepszych zawodniczek sezonu. Krejcikova w rankingu WTA Race była dopiero 12., ale prawo startu dał jej triumf w wielkoszlemowym Wimbledonie.

To był pierwszy mecz Świątek od dwóch miesięcy.

Świątek w Rijadzie nie tylko broni tytułu wywalczonego rok temu w Cancun, ale również walczy o powrót na pierwsze miejsce światowego rankingu. Do tego potrzebuje jednak nie tylko wygrania turnieju, ale również słabszej dyspozycji Sabalenki. Białorusinka pewna pozostania na szczycie będzie m.in. jeśli wygra trzy grupowe mecze.

Czytaj więcej:

WTA Finals: Świątek broni tytułu i walczy o powrót na szczyt

Iga Świątek: "Potrzebowałam ewolucji, a nie rewolucji"

WTA Finals: Sabalenka z pierwszym zwycięstwem

    Komentarze
    Nikt jeszcze nie skomentował tego tematu.
    Bądź pierwszy! Podziel się opinią.
    Dodaj komentarz
    Kurs NBP z dnia 14.05.2025
    GBP 5.0419 złEUR 4.2455 złUSD 3.7775 złCHF 4.5206 zł

    Sport