W wybuchu w domu mieszkalnym na wyspie Jersey najprawdopodobniej zginęło 9 osób

Oficjalny bilans wybuchu to nadal pięciu zabitych i czterech zaginionych, ale policja już w niedzielę poinformowała, że nie spodziewa się odnalezienia nikogo żywego w gruzach domu, a akcja ratunkowa staje się już poszukiwaniem ciał ofiar. Jak dodano, może to zająć raczej tygodnie niż dni.

Wczoraj policja wyspy Jersey podała nazwiska siedmiu ofiar sobotniej eksplozji, bez rozróżniania, którzy z nich zginęli, a którzy jeszcze formalnie uznawani są za zaginionych. Na upublicznienie nazwisk tych siedmiu osób zgodę wyraziły ich rodziny.

Jak się oczekuje, wkrótce podane zostaną nazwiska pozostałych dwóch osób, co wskazuje, że ostateczny bilans ofiar śmiertelnych to dziewięć osób. W sobotę podawano, że liczba zaginionych może sięgać 12. Wszystkie osoby, których nazwiska podano, miały powyżej 60 lat.

Do eksplozji w trzypiętrowym budynku w Saint Helier doszło w sobotę krótko przed godz. 4:00 rano. Poprzedniego wieczora w budynku była straż pożarna, którą wezwali mieszkańcy zaniepokojeni wyczuwalnym zapachem gazu. Policja jak na razie nie chce spekulować, co było przyczyną wybuchu. Wskutek eksplozji budynek został całkowicie zniszczony.