W czym Polacy są lepsi od Brytyjczyków?
9
Radzimy sobie na Wyspach coraz lepiej: dzieci polskich imigrantów zawyżają poziom w tutejszych szkołach, a nasi lekarze sprawiają, że brytyjska służba zdrowia rumieni się ze wstydu - tak przynajmniej twierdzi Cristina Odone, dziennikarka 'The Telegraph' w artykule pt. 'Dlaczego kończyć na prywatnych lekarzach? Polacy powinni zajmować się naszymi szkołami i pociągami'.
Reklama
Reklama
Po tym, jak "The Economist" opublikował artykuł poświęcony prywatnym polskim przychodniom w Londynie, w brytyjskiej prasie rozpętała się burzliwa dyskusja. Temat podjęły nawet antyimigracyjne tabloidy, takie jak "Daily Mail", które przy tej okazji skwapliwie wytknęły niedociągnięcia i błędy rodzimej służbie zdrowia.
Polscy lekarze posiadają wysokie kompetencje i znakomitą znajomość języka angielskiego, dlatego mają coraz więcej pacjentów wśród rodowitych mieszkańców Wielkiej Brytanii - zauważa z kolei Cristina Odone na portalu Telegraph.co.uk.
Dziennikarka przypomina, że nie tylko w dziedzinie opieki zdrowotnej Polacy radzą sobie na Wyspach świetnie. "W międzynarodowym rankingu szkół Polska wypada lepiej od nas niemal pod każdym względem, a polskie dzieci w naszych szkołach zawyżają standardy, szczególnie jeśli chodzi o matematykę" - podkreśla Odone. Sugeruje ponadto, że skoro Polacy tak znakomicie sobie radzą w tych dziedzinach, to należałoby im przekazać nadzór zarówno nad brytyjskimi szkołami, jak i kolejami.
"Nasze pociągi są drogie - bilety kosztują tu 10 razy więcej niż w innych krajach Europy, a jeden na osiem pociągów ma opóźnienie" - wylicza autorka artykułu.
"Pozwólmy Polakom się tym zająć, a może to im wyjść lepiej" - podsumowuje Cristine Odone.
Polscy lekarze posiadają wysokie kompetencje i znakomitą znajomość języka angielskiego, dlatego mają coraz więcej pacjentów wśród rodowitych mieszkańców Wielkiej Brytanii - zauważa z kolei Cristina Odone na portalu Telegraph.co.uk.
Dziennikarka przypomina, że nie tylko w dziedzinie opieki zdrowotnej Polacy radzą sobie na Wyspach świetnie. "W międzynarodowym rankingu szkół Polska wypada lepiej od nas niemal pod każdym względem, a polskie dzieci w naszych szkołach zawyżają standardy, szczególnie jeśli chodzi o matematykę" - podkreśla Odone. Sugeruje ponadto, że skoro Polacy tak znakomicie sobie radzą w tych dziedzinach, to należałoby im przekazać nadzór zarówno nad brytyjskimi szkołami, jak i kolejami.
"Nasze pociągi są drogie - bilety kosztują tu 10 razy więcej niż w innych krajach Europy, a jeden na osiem pociągów ma opóźnienie" - wylicza autorka artykułu.
"Pozwólmy Polakom się tym zająć, a może to im wyjść lepiej" - podsumowuje Cristine Odone.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama