USA i Rosja przedstawiają nowy plan pokojowy dla Ukrainy. Londyn popiera cel zakończenia wojny
Dwie osoby bliskie sprawie poinformowały, że 28-punktowe porozumienie zostało przekazane Kijowowi w tym tygodniu przez specjalnego wysłannika prezydenta USA Donalda Trumpa - Steve'a Witkoffa. Polityk spotkał się w Miami z sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, byłym ministrem obrony Rustemem Umierowem.
"Według osób mających bezpośrednią wiedzę o dokumencie, plan wymaga od Ukrainy oddania części wschodniego Donbasu, w tym terenów znajdujących się obecnie pod kontrolą Kijowa, oraz zmniejszenia liczebności sił zbrojnych o połowę" – pisze "FT".
Portal Axios, który podał tę informację jako pierwszy, doprecyzował, że Ukraina obecnie kontroluje ok. 12 proc. terytorium Donbasu. Plan zakłada, że region ten po wycofaniu się wojsk ukraińskich znajdowałby się pod kontrolą Rosji, ale byłby uważany za strefę zdemilitaryzowaną, gdzie nie mogłyby stacjonować rosyjskie wojska.
Axios ustalił też, że w obwodzie chersońskim i zaporoskim, obecne linie frontu zostałyby w większości zamrożone, a Rosja zwróciłaby część okupowanego terenu po negocjacjach.
"FT" zwrócił uwagę, że "w dokumencie wezwano Ukrainę do ograniczenia kluczowych zasobów uzbrojenia, uwzględniono także wycofanie amerykańskiej pomocy wojskowej, co ma duże znaczenie dla obronności kraju".
Plan zakłada także, uznanie języka rosyjskiego za oficjalny język państwowy w Ukrainie i nadanie oficjalnego statusu lokalnemu odłamowi Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.
Jedno ze źródeł, które zapoznało się z treścią dokumentu, stwierdził, że jest on "mocno sprzyjający Rosji", inna osoba nazwała go "bardzo wygodnym dla Putina".
"Urzędnicy w Kijowie, którzy zostali poinformowani o planie, stwierdzili, że jest on ściśle zgodny z maksymalistycznymi żądaniami Kremla i że bez wprowadzenia znaczących zmian jest on nie do przyjęcia dla Ukrainy" – czytamy w dzienniku.
Dwa źródła cytowane przez portal ujawniły, że wysiłki amerykańskich urzędników w negocjacjach są wspierane przez Turcję i Katar.
"Teraz będziemy czekać. Piłka jest po stronie Zełenskiego" – skomentował sytuację jeden z amerykańskich urzędników, cytowany przez Axios. W jego opinii prezydent Ukrainy może przyjechać do Waszyngtonu, aby omówić nowy plan USA.
Do doniesień odniosło się brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych. Rzecznik resortu poinformował, że Wielka Brytania "podziela pragnienie prezydenta Trumpa, aby położyć kres tej barbarzyńskiej wojnie", zaznaczając jednak, że "Rosja mogłaby zakończyć ją natychmiast, wycofując swoje wojska i kończąc nielegalną inwazję".
Tymczasem – jak podała stacja Sky News – Rosja oświadczyła, że jest otwarta na rozmowy o Ukrainie i w razie potrzeby może zorganizować rozmowę telefoniczną między Trumpem a Władimirem Putinem.
Czytaj więcej:
"The Guardian": Wielka Brytania przejęła od USA rolę największego wroga Rosji
Zmasowany atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Rakiety m.in. nad Lwowem, Tarnopolem i Iwano-Frankiwskiem
Brytyjski minister obrony: 90 tys. rosyjskich cyberataków na nasz system obronny w ciągu roku





























