UK: Zmarła nieuleczalnie chora dziewczynka, którą odłączono od aparatury podtrzymującej życie
Indi cierpiała na chorobę mitochondrialną, która uniemożliwia komórkom organizmu wytwarzanie energii i według brytyjskiej służby zdrowia jest nieuleczalna. Ponieważ personel szpitala Queen's Medical Centre (QMC) w Nottingham stwierdził, że nie może już nic dla niej zrobić, zwrócił się do sądu o zgodę na zakończenie podtrzymywania życia i ją uzyskał.
Rodzice dziewczynki, którzy chcieli, aby leczenie było kontynuowane, kilkakrotnie odwoływali się do sądu, ale nie udało im się uzyskać ani zmiany pierwotnej decyzji o zgodzie na odłączenie aparatury, ani na przetransportowanie jej do Włoch. Władze tego kraju przyznały jej na początku tygodnia obywatelstwo i zaoferowały leczenie.
Za każdym razem sąd orzekał, że nie jest to w najlepszym interesie dziewczynki, gdyż oznaczałoby to przedłużanie cierpienia.
Indi Gregory, the baby girl at the centre of a legal battle over her life support, has died https://t.co/eVItmS56YQ
— BBC Breaking News (@BBCBreaking) November 13, 2023
Wspierająca rodziców Indi chrześcijańska organizacja Christian Concern przekazała wczoraj wczesnym popołudniem, że dziewczynka została odłączona od aparatury podtrzymującej życie i przewieziona do hospicjum.
Jak informują lokalne media, dziewczynka zmarła dziś ok. 1:45 w nocy.
"Życie Indi zakończyło się o godz. 01:45. Claire i ja jesteśmy wściekli, załamani i zawstydzeni. NHS i sądy nie tylko odebrały jej szansę na dłuższe życie, ale także odebrały jej godność odejścia w domu rodzinnym, do którego należała" - oświadczył Dean Gregory w imieniu swoim i matki dziewczynki.
Przypadek Indi Gregory to kolejny w Wielkiej Brytanii przykład sądowego sporu lekarzy i rodziców ciężko chorego dziecka o jego ratowanie i prawo do leczenia.
Zgodnie z brytyjskim prawodawstwem, zasadniczą kwestią w takich sytuacjach jest to, co jest najlepsze dla dziecka, nawet jeśli rodzice są przeciwnego zdania.
Czytaj więcej:
Włoski rząd przyznał obywatelstwo ciężko choremu brytyjskiemu dziecku, by mogło być leczone w Rzymie
Rodzice nieuleczalnie chorej Indi nie zabiorą jej do Włoch. Przegrali kolejną sprawę w sądzie
Wiem ze ciezko jest pogodzic sie rodzicom tego dziecka z cala ta sytuacja jednak dziecko bylo nieuleczalnie i ciezko chore. Byla sztucznie podtrzymywana przy zyciu dzieki aparaturze medycznej. Nawet jakby ja przewiezli do szpitala we Wloszech to nadal by byla podlaczona do aparatury i sztucznie utrzymywana przy zyciu. Niestety ale w dawniej takie dzieci umierały kilka godzin lub dni po porodzie bo nie bylo technologii.
A ja nie rozumiem czemu nie pozwolono jej umrzec w domu? To tez dla jej dobra hipokryci?
Sędziowie jak z hitlerowskich sondergerichtow a ci wracze a nie lekarze jak doktor Mengele skoro wekowi chcieli ja ratować czemu to uniemozliwiono chciałem przypomnieć ze pierwszymi ofiarami hitlerowcow byli nie zydzi ale nieoelnosprawni i nieuleczalnie chorzy
Bardzo to przykre i straszne, ze rodzice nie mogli zabrać dziecka do domu. Trzymać w ramionach do ostatniego tchnienia. Nie chciałabym być matką w tym kraju. A może chodziło o narządy? Chcieli ja mieć pod ręką.
Dziecko dostalo trucizne w plynie zeby sie zadusilo od srodka.. na X jest filmik jak w jednym momencie dziecko przeszlo zapadajie pluc…
Jasne, jasne. Generalnie narzady smiertelnie chorych ludzi sa niesamowicie cenne i pozadane...