Triumf Wawrinki w Paryżu
Trwający trzy godziny i 12 minut mecz stał na wysokim poziomie, co podkreślił na jednym z portali społecznościowych m.in. Andy Roddick. "Ci dwaj faceci wyglądają jakby to była gra wideo. Nierealny tenis" - podsumował Amerykanin.
Więcej czasu na odpoczynek miał przed tym spotkaniem Wawrinka. Półfinał z udziałem Djokovica został bowiem przerwany w piątek z powodu ciemności i spodziewanej burzy. Pięciosetowe spotkanie zostało dokończone w sobotnie popołudnie.
W pierwszym secie to jednak Serb w siódmym gemie zanotował przełamanie na wagę zwycięstwa. O losach dwóch kolejnych partii również przesądził jeden "break". Zawodnik z Lozanny zdobył go - odpowiednio - przy swoim prowadzeniu 5:4 i 3:2.
Po przegraniu drugiego seta lider rankingu ATP wyładował złość na rakiecie, którą uderzył o kort. Wrócił do walki w czwartej odsłonie, w której prowadził 3:0. Wówczas coraz bardziej denerwował się Szwajcar. Wielu kibiców szykowało się już na piątą partię, do których bardzo często dochodziło we wcześniejszych pojedynkach tych zawodników. Wówczas jednak dysponujący imponującym uderzeniem z bekhendu Wawrinka zabrał się z powodzeniem do odrabiania strat.
Obaj stworzyli wówczas tenisową ucztę, licytując się na efektowne zagrania. Djokovic stracił swoją szansę w ósmym gemie, gdy mógł przełamać rywala, prowadząc 40:0. W kolejnym to Wawrinka wygrał przy podaniu przeciwnika. Serb obronił później jedną piłkę meczową, ale przy drugiej był bezradny. Triumfator rzucił w publiczność rakietę, po czym uściskał rywala. Puchar Muszkieterów odebrał z rąk Brazylijczyka Gustavo Kuertena - trzykrotnego triumfatora paryskiej imprezy.
"Trudno mi teraz o tym wszystkim myśleć. To największe wyzwanie w sporcie - rywalizować z Djokovicem. To wielki mistrz. To był wspaniały mecz, dziękuję wszystkim fanom" - zaznaczył szczęśliwy Szwajcar.
Dopiero czwarty raz wygrał ze słynnym Serbem, a w niedzielę doszło do ich 21. konfrontacji. Po raz drugi w karierze zanotował też zwycięstwo nad tenisistą będącym liderem rankingu ATP.
Zawodnik będący dziewiątą rakietą świata może pochwalić się stuprocentową skutecznością w finałach wielkoszlemowych. Wystąpił w nim po raz drugi w karierze i - podobnie jak podczas ubiegłorocznego Australian Open - świętował sukces.
Wcześniej jego najlepszym wynikiem w imprezie rozgrywanej na kortach im. Rolanda Garrosa był ćwierćfinał, do którego dotarł dwa lata temu. Z French Open miał jednak już miłe wspomnienia - wygrał tam juniorską rywalizację w 2003 roku. Rok temu w seniorskich zmaganiach odpadł w pierwszej rundzie. Dzięki niedzielnemu sukcesowi powinien awansować na czwarte miejsce w światowym rankingu.
Wynik finału gry pojedynczej mężczyzn:
Stan Wawrinka (Szwajcaria, 8) - Novak Djokovic (Serbia, 1) 4:6, 6:4, 6:3, 6:4.