Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

"To nie był żaden strzał". Bjoergen i Kowalczyk narzekają na sygnał startu

"To nie był żaden strzał". Bjoergen i Kowalczyk narzekają na sygnał startu
Opóźniony start mógł zaważyć na odpadnięciu Polki w ćwierćfinale (Fot. Getty Images)
Norweżka Marit Bjoergen, która awansowała do półfinału sprintu zawodów Pucharu Świata w biegach narciarskich w Kuusamo jako 'lucky looser', mając minimalnie lepszy czas niż Justyna Kowalczyk, zwróciła uwagę na bardzo słabą słyszalność sygnału startowego.
Reklama
Reklama

Na to samo narzekała Justyna Kowalczyk, której opóźniony start mógł zaważyć na odpadnięciu w ćwierćfinale, w którym zajęła czwarte miejsce, ale miała szanse awansować dzięki dobremu czasowi.

Sześciokrotna mistrzyni olimpijska i 14-krotna świata Bjoergen, która w swoim półfinale zajęła piąte miejsce, powiedziała na antenie kanału norweskiej telewizji NRK, że w ćwierćfinale sygnał startowy był właściwie niesłyszalny. „To nie był żaden strzał, więc się nie ruszyłam będąc pewna, że był falstart. Z tego powodu miałam duże opóźnienie. Myślę, że w podobnej sytuacji było więcej biegaczek” - zaznaczyła.

Norweżka, która 26 grudnia urodziła syna, powróciła do rywalizacji PŚ po 622 dniach nieobecności. Ostatni raz w PŚ wystartowała 15 marca 2015 roku w Oslo, wygrywając bieg na 30 kilometrów techniką dowolną.

„Jestem zadowolona z pierwszego startu po tak długiej przerwie. Wynik nie był najlepszy, lecz z pewnością wygrałam w klasie matek. Szkoda tylko, że organizatorzy nie zadbali o lepszy sprzęt startowy” - podsumowała Bjoergen.

Wczorajsze zawody wygrała Szwedka Stina Nilsson.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 01.05.2024
    GBP 5.0598 złEUR 4.3213 złUSD 4.0341 złCHF 4.4217 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama