Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

To nie był najlepszy weekend polskich bramkarzy na europejskich boiskach

To nie był najlepszy weekend polskich bramkarzy na europejskich boiskach
Łukasz Fabiański wpuścił cztery gole i dostał kiepską notę. (Fot. Getty Images)
Polscy bramkarze grający w najlepszych ligach piłkarskich w Europie nie będą dobrze wspominać tego weekendu. Łukasz Fabiański (Swansea City), Przemysław Tytoń (Deportivo La Coruna) i Łukasz Skorupski (Empoli) puścili w swoich spotkaniach po cztery gole.
Reklama
Reklama

Najmniej zasmucony tym faktem może być Fabiański, którego trudno winić przy którymkolwiek trafieniu w sobotnim spotkaniu z Crystal Palace. W dodatku reprezentant Polski mógł cieszyć się z kolegami ze... zwycięstwa. "Łabędzie" zdobyły bowiem w tym spotkaniu pięć goli, w tym dwa w doliczonym czasie drugiej połowy.

"To był najdziwniejszy mecz, w jakim w życiu grałem" - skomentował klubowy kolega Fabiańskiego i strzelec jednej z bramek Islandczyk Gylfi Sigurdsson.

Tytoń dopiero pod koniec października zadebiutował w bramce Deportivo La Coruna i od tego czasu w czterech spotkaniach dał sobie strzelić dziewięć goli. Cztery z nich puścił w sobotę w Maladze, gdzie jego zespół przegrał 3:4.

Gol na wagę zwycięstwa gospodarzy padł w drugiej doliczonej minucie drugiej połowy po efektownym uderzeniu z dystansu Javiego Ontiverosa. Tytoń nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję, nie zawinił także przy poprzednich trafieniach, m.in. z rzutu karnego i wolnego.

Większych pretensji do siebie nie może mieć również Skorupski, który nie miał nic do powiedzenia przy żadnej z czterech bramek zdobytych przez AC Milan. Empoli przegrało przed własną publicznością 1:4.

Na domiar złego nad drużynami wymienionych Polaków wisi widmo spadku do niższej dywizji. Zespół Swansea City dopiero w tej kolejce opuścił ostatnie miejsce w tabeli. Ma dziewięć punktów i do bezpiecznej strefy traci dwa. Z kolei Deportivo i Empoli zgromadziły po 10 "oczek" i zajmują w swoich ligach 17. pozycję.

Statystyki polskim bramkarzom nieco poprawił Wojciech Szczęsny, który wyjmował piłkę z siatki "tylko" dwukrotnie w niedzielnym spotkaniu z Pescarą. Podobnie jak Fabiański, cieszył się jednak z kompletu punktów - rzymianie wygrali u siebie 3:2.

Z powodu kontuzji pleców w ten weekend nie wystąpił Artur Boruc. Jego AFC Bournemouth uległo Arsenalowi Londyn 1:3.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 08.05.2024
    GBP 5.0157 złEUR 4.3195 złUSD 4.0202 złCHF 4.4253 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama