Sztorm Dennis: Rekordowa liczba ostrzeżeń powodziowych w UK
Według Johna Curtisa z rządowej agencji ds. środowiska (EA), w niedzielę na terenie Anglii obowiązywały jednocześnie 594 ostrzeżenia powodziowe wszystkich trzech stopni, co jest największą dotychczas zanotowaną liczbą w ciągu jednego dnia.
Wczoraj zagrożenie powodziowe nadal było duże - po południu w Anglii obowiązywało aż sześć poważnych ostrzeżeń powodziowych, oznaczających bezpośrednie zagrożenie dla życia - wszystkie w zachodniej Anglii, 208 ostrzeżeń powodziowych, które oznaczają, że powodzie lub podtopienia są spodziewane i 255 alertów, czyli że są one możliwe.
Ponadto, w mocy pozostaje ponad 30 ostrzeżeń powodziowych w Walii i ponad 20 w Szkocji.
Czynnikiem sprzyjającym powodziom - oprócz obfitych opadów, które trwały przez cały weekend - są nasiąknięte grunty, które nie zdążyły jeszcze obeschnąć po zeszłotygodniowych ulewach towarzyszących sztormowi Ciara.
Według władz, najbardziej niepokojąca sytuacja jest w miejscowościach leżących wzdłuż najdłuższej rzeki w kraju, Severn, która przepływa przez Walię i zachodnią Anglię, gdyż tam istnieją poważne obawy, że poziom wody będzie nadal przybierał.
W niektórych miejscach poziom wody sięga dachów samochodów osobowych czy górnej części okien na parterze domów mieszkalnych, co oznacza, że przebywające w nich osoby są uwięzione wewnątrz. Jak podała walijska agencja ochrony środowiska, w dolinach południowej Walii poziom rzek jest najwyższy od ponad 40 lat.
Wczoraj wznowiono poszukiwania kobiety, która jak się przypuszcza została porwana w niedzielę w miejscowości Tenbury Wells w zachodniej Anglii przez wezbrane wody rzeki Teme, ale policja przyznała, że obecnie jest to już raczej poszukiwanie ciała niż operacja ratunkowa. To oznaczałoby drugą ofiarę śmiertelną sztormu Dennis - w sobotę był on przyczyną wypadnięcia za burtę członka załogi maltańskiego tankowca, do czego doszło w pobliżu Margate we wschodniej Anglii.
Tymczasem nowy, powołany w czwartek minister środowiska George Eustice bronił podejmowanych przez rząd działań, mających na celu zapobieganie powodziom i usuwanie jej skutków, ale w rozmowie ze stacją BBC przyznał, że rząd "nie jest w stanie zabezpieczyć każdego domu".
Jak oświadczył, od 2015 r. na walkę ze skutkami ekstremalnych warunków pogodowych rząd wydał 2,5 mld funtów, zaś w ciągu najbliższych pięciu lat na ten cel przeznaczy 4 miliardy.
Czytaj więcej:
Sztorm Denis: Odwołano ponad 300 lotów z Wielkiej Brytanii
Kolejny dzień odwołanych lotów w UK. Huragan Dennis silniejszy, niż sądzono
Wielka Brytania zmaga się ze skutkami sztormu Dennis