Szefowa brytyjskiego MSZ: Jedyną drogą dla Rosji jest deeskalacja i rozmowy

"Wielka Brytania i nasi sojusznicy dali Rosji jasno do zrozumienia, że jej zbrojenia na granicy z Ukrainą i na nielegalnie zaanektowanym Krymie są nie do przyjęcia. Potępiamy rosyjską agresję i destabilizującą działalność. Dalsze militarne wkroczenie na Ukrainę byłoby ogromnym błędem strategicznym i wiązałoby się z poważnymi kosztami dla gospodarki Rosji, w tym ze skoordynowanymi sankcjami" - napisała w wydanym oświadczeniu Truss.

Wskazała, że długotrwały konflikt kosztowałby życie wielu ludzi i spowodował zniszczenia po obu stronach.

"Rosja narusza swoje zobowiązania poprzez ostatnie działania na granicach Ukrainy i na nielegalnie zaanektowanym Krymie. Wielka Brytania i nasi sojusznicy są zjednoczeni w naszym wsparciu dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, i sprzeciwiamy się zastraszającemu zachowaniu Kremla" - podkreśliła szefowa brytyjskiej dyplomacji.

Wyraziła opinię, że to, co dalej nastąpi, będzie miało absolutnie kluczowe znaczenie dla pokoju i bezpieczeństwa w Europie, a jedyną drogą naprzód dla Rosji jest deeskalacja i zaangażowanie się w sensowne rozmowy.

Wczoraj w Brukseli odbyło się spotkanie Rady NATO-Rosja, które poświęcone było rosnącej koncentracji rosyjskich wojsk na granicy z Ukrainą oraz wysuwanym przez Rosję żądaniom, by NATO zrezygnowało ze współpracy z krajami byłego Związku Sowieckiego. Po spotkaniu sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg oświadczył, że różnice między obydwoma stronami pozostają znaczące.