Menu

Szefowa brytyjskiego MSW: Nielegalni imigranci dokonują inwazji na nasze wybrzeże

Szefowa brytyjskiego MSW: Nielegalni imigranci dokonują inwazji na nasze wybrzeże
Brytyjska minister spraw wewnętrznych Suella Braverman stanęła pod presją wobec problemu nielegalnej imigracji. (Fot. Getty Images)
Nielegalna imigracja jest poza kontrolą, a to, co się dzieje na południowym wybrzeżu Anglii jest 'inwazją' - oświadczyła wczoraj brytyjska minister spraw wewnętrznych Suella Braverman. Zapewniła, że mimo kontrowersji wokół jej osoby, nie ma zamiaru rezygnować.
Reklama
Reklama

Przywrócenie do rządu Braverman, reprezentantki prawego skrzydła Partii Konserwatywnej, zostało ocenione jako najbardziej kontrowersyjna decyzja personalna nowego premiera Rishiego Sunaka. Jednym z dwóch powodów odejścia Braverman z gabinetu Liz Truss było złamanie rządowych zasad bezpieczeństwa poprzez wysłanie poufnych dokumentów rządowych z prywatnego konta e-mailowego.

To, jak bardzo poważne było to naruszenie, nie jest dokładnie jasne, ale sprawa stała się wygodnym pretekstem dla osób, którym nie podobają się jej zapowiedzi zdecydowanej walki z nielegalną imigracją, do próby usunięcia jej ze stanowiska. Szczególnie że powodem do ataków na Braverman jest też sytuacja w przepełnionym ośrodku recepcyjnym dla migrantów w Manston w hrabstwie Kent.

W ośrodku przebywa ok. 4 000 osób, czyli trzy razy więcej niż wynosi jego pojemność, rozprzestrzeniają się choroby zakaźne, a niektórzy migranci przebywają tam nawet miesiąc, choć powinni tam być jedną-dwie doby w celu identyfikacji, po czym ministerstwo spraw wewnętrznych powinno im zapewnić czasowe zakwaterowanie, co w praktyce oznacza zwykle hotel.

Według dziennika "The Times", Braverman miała zablokować transfer nielegalnych imigrantów do hoteli, pomimo ostrzeżeń prawników, że byłoby to niezgodnym z prawem działaniem.

Braverman, która wczoraj po raz pierwszy od swojego powrotu do rządu, wystąpiła w Izbie Gmin, zaprzeczyła tym zarzutom.

"Nie było przypadku, bym zablokowała zamówienia na hotele lub alternatywne zakwaterowanie, aby złagodzić presję na Manston; to po prostu nie jest prawda. Od 6 września uzgodniono ponad 30 nowych hoteli, zapewnią one dodatkowe 4 500 miejsc noclegowych, wiele z nich dla tych (osób) w Manston" - zaznaczyła Braverman.

Dodała również, że była przerażona, gdy po objęciu MSW dowiedziała się, że średni koszt kwaterowania migrantów to 150 funtów od osoby za noc, a niektórzy z nich trafiają do czterogwiazdkowych hoteli.

"Dla mnie to nie jest akceptowalne wykorzystanie pieniędzy podatników" - oświadczyła. W zeszłym tygodniu urzędnicy MSW zeznając przed poselską komisją, poinformowali, że Wielka Brytania wydaje na hotele dla migrantów 6,8 mln funtów dziennie.

Braverman podkreśliła też, że przybywający nielegalnie przez kanał La Manche nie są uchodźcami, lecz migrantami ekonomicznymi.

"Powiedzmy jasno, co naprawdę się tutaj dzieje - Brytyjczycy zasługują na to, aby wiedzieć, kto jest poważny w kwestii powstrzymania inwazji na nasze południowe wybrzeże, a kto nie. Przestańmy udawać, że wszyscy są uchodźcami w niebezpieczeństwie, cały kraj wie, że to nie jest prawda" - mówiła.

Zapewniła, że jest "całkowicie poważna w kwestii zakończenia plagi nielegalnej migracji" i naprawienia "naszego beznadziejnie luźnego systemu azylowego". "Jestem zdecydowana zrobić wszystko, co trzeba. To dlatego jestem w rządzie. Dlatego niektórzy ludzie woleliby się mnie pozbyć" - oznajmiła.

Od początku roku do Wielkiej Brytanii nielegalnie przedostało się przez kanał La Manche już 39 898 osób, o ponad 10 tys. więcej niż w całym roku 2021, który dotychczas był rekordowy.

Czytaj więcej:

Szefowa brytyjskiego MSW: Ochrona granic kraju nie jest rasizmem ani ksenofobią

UK "wydaje więcej swojego budżetu pomocowego w kraju niż za granicą"

Brytyjski rząd stoi w obliczu pytań wobec pogłębiającego się kryzysu migracyjnego

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 29.11.2024
    GBP 5.1747 złEUR 4.3043 złUSD 4.0770 złCHF 4.6268 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama