Sylwestrowy paraliż na kolei w Anglii
Brytyjski związek zawodowy RMT, zrzeszający m.in. pracowników South Western Railway (SWR), pikietuje przed stacjami, w tym przed najbardziej ruchliwym dworcem w kraju, czyli London Waterloo.
Akcja protestacyjna rozpoczęła się dzisiaj o północy i potrwa przez 24 godziny. Spór dotyczy straży kolei, która strzeże bezpieczeństwa w pociągach.
Zredukowane usługi obejmują całą południową Anglię. South Western Railway zapewnił, że "zrobi wszystko, aby zminimalizować zakłócenia". Na niektórych trasach zostanie wprowadzona autobusowa komunikacja zastępcza.
"RMT kontynuuje grę polityczną, z ich ciągłą akcją strajkową, w czasie, gdy ludzie po prostu chcą być z przyjaciółmi i rodziną lub dostać się do pracy. Jeśli związek naprawdę troszczy się o pasażerów, powinien odwołać ten strajk i zacząć pomagać w budowie lepszej kolei" - oznajmił rzecznik SWR.
"Nasze plany rozwoju oznaczają większą, a nie mniejszą liczbę strażników. Nadszedł czas, aby związek przestał szerzyć mity i zobowiązał się do rozwiązania tego sporu" - dodał.
Inną wersję przedstawia sekretarz generalny RMT, Mick Cash. "SWR nie przedłożył żadnej oferty, która jest bliska rozwiązania tego sporu" - zaznaczył Cash.