Święta w UK bez lampek? Kolejne gminy szukają oszczędności
Napięte budżety wielu gmin, które znalazły się pod dodatkową presją na skutek rosnących kosztów życia spowodowały, iż wielu radnych zaczęło szukać "drastycznych sposobów na oszczędzanie wydatków".
W związku z tym, iż wydatki energetyczne dla gmin od października wzrosną o 80 proc., wszystkie samorządy lokalne muszą obecnie uzasadniać decyzję o instalacji iluminacji świetlnych. W przeciwnym razie - jak donosi prasa - mogą spotkać się z falą krytyki o "marnotrawieniu publicznych pieniędzy w czasie, gdy wiele ludzi nie ma pieniędzy na jedzenie".
Wiadomo już, że świąteczne lampki nie pojawią się na terenie Guilford. Tamtejsza gmina przekazała, że "koszt iluminacji jest zbyt duży, a budżet regionu już teraz jest bardzo napięty".
"Nie możemy w żaden sposób uzasadnić opłacalności tych dekoracji. Nie stać nas na nie" - wyjaśnił radny gminy Joss Bigmore w rozmowie z portalem Independent.
Z iluminacji zrezygnowało także miasto Budleigh Salterton w hr. Devonshire. "W obecnym klimacie gospodarczym po prostu nie możemy ponieść kosztów tego rodzaju" - wyjaśniono.
Iluminacje nie pojawią się także w Ely w Cambridgeshire. "Wydatek na ten cel to średnio 9 tys. funtów. W czasie kryzysu nie ma żadnego uzasadnienia dla tego rodzaju działań" - wskazano.
Media zwracają uwagę, iż świąteczne dekoracje pojawiły się już w wielu supermarketach. Pierwsze dane rynkowe wskazują jednak, że Brytyjczycy - podobnie jak władze lokalne - również wstrzymują się obecnie z wydatkami i planują skromniejsze celebracje.
Czytaj więcej:
Irlandia: Sklepy zaczęły sprzedaż produktów na święta
Eksperci ostrzegają: Strajki w portach wpłyną na dostępność produktów na święta
Badanie: Mieszkańcy UK będą szukać podczas świąt ofert i promocji