Śmierdząca sprawa z czajnikami. Tysiące Brytyjczyków w rozpaczy

Sprawa jest na tyle poważana, że w Wielkiej Brytanii zajęły się nią najbardziej prestiżowe dzienniki. „The Telegraph” pisze nawet o tragedii narodowej, gdyż znani z zamiłowania do herbaty Brytyjczycy nie mogą jej pić.

Dyskusja przenosi się do innych mediów i na portale społecznościowe. „Smród jest nie do zniesienia” – żaliła się jedna z internautek. „Nie cieszy mnie już popołudniowa przerwa na herbatę, życie nie ma sensu” – rozpaczała inna. „Kupiłam już trzy czajniki, wszystkie sprawiają, że ugotowana w nich woda pachnie jak odchody z obory” – dzieli się swoimi spostrzeżeniami mieszkanka Kent.

Temat podjęły też poranne programy telewizyjne. Zapraszani do nich eksperci radzą, w jaki sposób pozbyć się przykrego odoru.

Jedni proponują dwadzieścia razy zagotować wodę w czajnikach - woda ma wówczas stracić okropny chemiczny zapach. Inni twierdzą, że pomocne może być umycie naczynia octem.

Przykrą woń ma woda z wielu modeli czajników. Najwięcej zażaleń mieszkańcy Wielkiej Brytanii złożyli na model Russell Hobbs Ebony 15076 – informuje dziennik „The Telegraph”. Wielu klientów narzeka również na niektóre czajniki firm Phillips oraz Delonghi.

Czajniki pod lupę wzięli naukowcy, ale nie znaleźli przyczyny okropnej woni. Tim Wright - szef firmy Russell Hobbs -  zapewnia, że śmierdząca sprawa z ich czajnikami jest incydentem. Każdego, kto zetknął się osobiście z tym problemem, zachęca do kontaktu z działem obsługi klienta.