Sieć Wilko planuje kolejne zamknięcia sklepów stacjonarnych
"Nasza historia jest związana z obsługą klientów i społeczności od 1930 roku, ale nie można zaprzeczyć, że sposób, w jaki ludzie dokonują zakupów, zmienia się" - przekazał Jerome Saint-Marc, szef Wilko.
"Jako firma rozwijamy się, co obejmuje m.in. współpracę z właścicielami nieruchomości w celu uzyskania korzystniejszych warunków wynajmu, a także przyglądanie się lokalizacjom i formatom sklepów" - dodał.
"Będziemy nadal współpracować, aby ulepszać naszą działalność i zabezpieczyć przyszłość ponad 16 000 członków zespołu" - podkreślił.
Do zapowiedzi negatywnie odniósł się szef związku zawodowego GMB Roger Jenkins. "To katastrofa dla pracowników Wilko i społeczności, które robią tam zakupy. Kolejny gwóźdź od trumny brytyjskich high streets" - zwrócił uwagę. Jednocześnie zaapelował do brytyjskich gmin, aby "dokonały przeglądu umów najmu komercyjnego i zaoferowały niższe czynsze".
"Puste ulice i centra handlowe nie leżą w niczyim interesie, ale przy zamykaniu 400 sklepów tygodniowo jest to nieuniknione. Chyba że można obniżyć koszty lokalu" - wskazał.
Planowane zamknięcia obejmują Shipley, Bournemouth i Stockton w przyszłym miesiącu, Scunthorpe w marcu, Grantham i Redditch w maju, Rotherham, Skegness i Sutton Coldfield w czerwcu, Llanelli w sierpniu, Merthyr Tydfil we wrześniu i Cleethorpes w październiku.
Sieć zapewniła, że 11 z 15 sklepów ma alternatywny punkt Wilko w promieniu pięciu mil.
Czytaj więcej:
Black Friday w UK: Giganci rezygnują z wyprzedaży
Co dziesiąty produkt w Poundland nie kosztuje już £1