Sadiq Khan ostrzega przed nadejściem "kryzysu rekrutacyjnego" w Londynie
Według analiz, na które powołują się lokalne media, wspomniane sektory wnoszą do gospodarki Londynu łącznie około 75 miliardów GBP, co stanowi ponad 14% całkowitej wartości produkcji miasta i stanowi prawie 20% PKB Wielkiej Brytanii. Ogółem w tych branżach w stolicy istnieje ponad 1 000 000 miejsc pracy, z czego około 47% zajmują osoby spoza UK.
Zmiany w przepisach ogłoszone przez ministra spraw wewnętrznych Jamesa Cleverly'ego przewidują podniesienie progu wynagrodzeń dla wykwalifikowanych osób przyjeżdżających do UK w celu podjęcia pracy z 26 200 GBP do 38 700 GBP.
Ponadto minimalny dochód wymagany do uzyskania wizy dla małżonka/partnera także wzrośnie z 18 600 GBP do 38 700 GBP, a pracownicy opieki społecznej nie będą już mogli sprowadzać swoich rodziców i dzieci w ramach swojej wizy.
Sadiq Khan has warned that the Government’s changes to migration rules could cause a "full-blown recruitment crisis" in vital sectors of London’s economy https://t.co/8rwxHUJ6vw
— Standard News (@standardnews) December 13, 2023
Cleverly podkreślił, że ze względu na fakt, iż migracja netto do UK wyniosła w ubiegłym roku 745 000 osób, podejmuje on "zdecydowane działania w celu powstrzymania drastycznego wzrostu liczby wiz pracowniczych i rozprawienia się z tymi, którzy próbują wykorzystać naszą gościnność".
Nowy raport City Hall wykazał jednak, że łącznie zmiany wprowadzone przez rząd mogą uderzyć w co najmniej 250 000 pracowników branży hotelarsko-gastronomicznej w Londynie i pogorszyć notoryczne niedobory pracowników, w tym kucharzy i pracowników restauracji. Badania wskazują, że pięćdziesiąt osiem procent londyńskich pracowników branży hotelarsko-gastronomicznej to osoby spoza UK.
The U.K. government will introduce a plan to deliver the biggest ever cut in net migration and curb abuse of the immigration system #worldnews https://t.co/4gsHsXkRpk
— GlobeNewsWire (@BCNewsWire) December 9, 2023
Autorzy raportu ostrzegają również, że w londyńskim sektorze kultury, rozrywki i rekreacji pracuje prawie 40 000 osób spoza UK, co stanowi prawie 40 procent siły roboczej tej branży. Wiele z nich zarabia znacznie poniżej zmienionego progu 38 700 GBP, choć nie podano konkretnych liczb.
W stołecznym sektorze ochrony zdrowia i opieki społecznej pracownicy spoza UK stanowią ponad dwa na pięć miejsc pracy. Szacuje się, że zmiany wprowadzone przez rząd będą miały wpływ na około 200 000 osób z zagranicy pracujących w tym sektorze w Londynie. Podobnie jest w branży budowlanej, gdzie obcokrajowcy stanowią około 40 procent pracowników, a szacuje się, że zmiany w przepisach dotkną około 60 000 pracowników.
Burmistrz Londynu oświadczył, że wyniki analizy "obnażają niszczycielski wpływ błędnej polityki migracyjnej rządu na sektory kluczowe dla Londynu i gospodarki UK".
Czytaj więcej:
Rząd UK będzie ograniczał imigrację do kraju. Chodzi także o obywateli UE
Minister imigracji zapewnia, że brytyjscy pracownicy "wypełnią luki" po imigrantach
Brytyjscy pracodawcy ograniczyli zatrudnianie pracowników na stałe w obliczu napięć gospodarczych
Nie rozumiem inżynierowie lekarze o specjalności ginekolog, oraz architekci inżynierowie też spełniają te kryteria ,nie wypełnili luk w tych profesjach? Burmistrza rodzina może by pomogla, albo Ci od tzw premiera w ponton i zapraszamy wszystkich widzę nie ma sprawy jakoś to będzie na początku hotel na koszt lokalnych pracujących a później na ich koszt żyć nie umierać
Hej Sadiq,, wiem że jesteś przerażony widmem zagonienia twoich wyborców do roboty, benefity się skończyły jak powiedział nowy Premier.
Nikt o zdrowych zmyslach nie przyjedzie dzisiaj do pracy do UK/Londynu. Koszt wynajecia pokoj w stolicy to jest obecnie minimum 1000 funtow miesiecznie! Zero prywatnosci, nigdy nie wiesz na jakich wspollokatorow trafisz! Tak wiec z pracy, z wyplaty, ktora Ci zaoferuja nie zarobisz nawet na podstawowe koszty utrzymania! Dziadostwo sie w UK zrobilo takie, ze sobie sprawy niektorzy nawet z tego nie zdaja
Wybaczcie brak polskich znakow
Polocki jednak chco przyjechac do UK do lopaty i szmaty.
A tak tu ujadaly ze UK taka zla a Niemce takie dobre.
Ha ha ha. W dyktaturze głosuje się nogami. Ci z londyńczyków którzy mają chęć do pracy ucieka z Londynu z powodu kosztów życia które tak skutecznie podnosi pan burmistrz między innymi poprzez strefę ulez (chyba tak nazywa się ta strefa czystego transportu). Z tego też powodu pracownicy spoza Londynu nie chcą dojeżdżać do pracy w stolicy. Aż miło popatrzeć jak skutki ich głupich wracają i się na nich mszczą.