Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Ronaldo w Realu był niezastąpiony

Ronaldo w Realu był niezastąpiony
Ronaldo odszedł z Realu, obecnie gra w Juventusie. (Fot. Getty Images)
Jedną z przyczyn słabszych wyników piłkarzy Realu Madryt w tym sezonie jest fakt, że nie udało się wypełnić luki po Cristiano Ronaldo - uważa chorwacki pomocnik Luka Modric przed rewanżowym spotkaniem z Ajaksem Amsterdam w 1/8 finału Ligi Mistrzów.
Reklama
Reklama

"Brakuje nam stabilności i... goli" - podkreślił Modric.

Za dowód mogą posłużyć dwa mecze na Santiago Bernabeu z Barceloną z ubiegłego tygodnia, które "Królewscy" przegrali i nie zdobyli w nich ani jednej bramki. Skutkiem tych porażek było odpadnięcie z Pucharu Hiszpanii i powiększenie do 12 punktów straty w lidze do prowadzącej w tabeli drużyny z Katalonii. Tym samym Liga Mistrzów, której Real - z Ronaldo w składzie - wygrał trzy poprzednie edycje, pozostaje jedyną szansą na sukces w tym sezonie.

W pierwszym spotkaniu z Ajaksem hiszpański zespół zwyciężył 2:1, ale trzy ostatnie mecze na własnym stadionie przegrał, co wydarzyło się po raz pierwszy od 2004 roku.

Ronaldo, najlepszy w historii strzelec LM, latem 2018 przeniósł się z Realu do Juventusu Turyn. W jego miejsce do Realu trafili młody Brazylijczyk Vinicius Junior i Mariano Diaz, ale te nazwiska nie robią wrażenia ani na fanach "Galacticos", ani na ich rywalach.

"Stratę Ronaldo odczułby każdy zespół na świecie, a znalezienie odpowiedniego zastępstwa jest praktycznie niemożliwe. Brakuje nam go, co oczywiste po tym, co zrobił dla klubu. Zdobywanie bramek próbujemy podzielić na innych atakujących, ale jak widać to też nie jest łatwe" - wspomniał Chorwat.

Przypomniał, że Portugalczyk zdobywał około 50 goli w sezonie. "Takich piłkarzy po prostu nie ma. Byłoby dobrze, gdyby tymi bramkami podzieliło się dwóch, trzech zawodników, ale to nam się na razie nie udaje" - dodał.

Modric zwrócił uwagę, że gdyby nie indolencja strzelecka, to ostatnie spotkania z Barceloną skończyłyby się innymi wynikami.

"Były sytuacje, ale co z tego... Są Gareth (Bale), Marco (Asensio) i Karim (Benzema), przyszli Mariano (Diaz) i Vincius. Próbujemy, szukamy rozwiązań. Na razie bezowocnie" - przyznał.

Walijczyk Bale, najdroższy piłkarz w historii Realu, w 33 występach w tym sezonie uzyskał 13 goli, a Francuz Benzema - 20 w 42.

Na problem z napastnikami zwrócił też uwagę trener Santiago Solari.

"Cristiano to żywa legenda. Jego wpływ na drużynę, na wyniki najlepiej widać w... gablocie z trofeami. Trzeba mu oddać szacunek za to, co zrobił dla Realu i zmierzyć się z teraźniejszością" - wspomniał szkoleniowiec.

Jak przyznał, wszyscy ciężko pracują, by zespół był skuteczniejszy i zdobywał więcej goli.

"To nasz główny cel w tym momencie. Musimy zacząć wykorzystywać okazje, które sobie stwarzamy. Zaczniemy trafiać, będziemy częściej wygrywać" - podsumował Solari.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 07.05.2024
    GBP 5.0228 złEUR 4.3116 złUSD 4.0056 złCHF 4.4120 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama