Rishi Sunak poprosi księcia Harry'ego, aby nie przyjeżdżał na koronację Karola III?

W 1953 roku ówczesny premier Winston Churchill przekazał księciu Windsoru - który abdykował 16 lat wcześniej jako Edward VIII - że nie będzie mile widziany na koronacji Elżbiety II.

Książę Harry do tej pory unika odpowiedzi na pytanie, czy pojawi się na koronacji - nawet, jeśli zostanie na nią zaproszony. Media zwracają jednak uwagę, że Karol III, bez pomocy z zewnątrz, stanie przed trudnym wyborem - albo zakaże przyjazdu swojemu synowi, albo się na niego zgodzi i zaakceptuje tym samym "medialną burzę" związaną z przyjazdem jego i Meghan.

"Koronacja jest wydarzeniem państwowym i jest finansowana przez państwo. W ten sam sposób, w jaki Winston Churchill radził księciu Windsoru, aby trzymał się z daleka od tego wydarzenia, decyzja o zaproszeniu Harry'ego, który nie pełni żadnej państwowej czy królewskiej funkcji, będzie należała do rządu, a nie jego ojca" - przekazało anonimowe źródło z rodziny królewskiej w rozmowie z "The Mail On Sunday".

Rządowi eksperci przekazali jednak, że "tradycyjnie rodzina królewska po prostu przesyła liczbę gości, bez podawania ich tożsamości i na tej podstawie przygotowywane jest wydarzenie".

Obecnie wiadomo już, że rząd powoła tzw. komitet koronacyjny, który złożony będzie z urzędników państwowych, królewskich i przedstawicieli Kościoła anglikańskiego. To właśnie do zadań tego komitetu należeć będzie zorganizowanie koronacji. Wydarzenie nadzorować będzie także Home Office.

Jeśli Harry weźmie udział w koronacji, istnieją także nowe obawy o bezpieczeństwo. Związane są one z oświadczeniem byłego księcia Sussex, który przekazał niedawno, że w czasie walk w Afganistanie zabił 25 talibów.

Sam Karol III jest ponadto "wściekły" na swojego syna za to, że nazwał jego żonę - Camillę - "niebezpieczną".