Rejestracja 'anglika' będzie w Polsce legalna?
6
Polska powinna zezwolić na rejestrację samochodów z kierownicą po prawej stronie - uważa rzecznik generalny unijnego Trybunału Sprawiedliwości Niilo Jaaskinen.
Reklama
Reklama
Obecnie w Polsce nie można zarejestrować samochodu osobowego z kierownicą po prawej stronie, pochodzącego z kraju o ruchu lewostronnym, np. z Wielkiej Brytanii, Irlandii, Malty czy Cypru.
Opinia Jaaskinena nie jest wiążąca dla Trybunału Sprawiedliwości UE. To jedynie propozycja, jak Trybunał powinien rozstrzygnąć sprawę. Jego zdaniem, obecny zakaz narusza dwie unijne dyrektywy.
W grudniu 2011 r. skargę przeciwko Polsce złożyła do Trybunału Sprawiedliwości w Strasburgu Komisja Europejska. Spór toczy się o to, co jest ważniejsze: bezpieczeństwo ruchu drogowego czy swoboda przemieszczania się obywateli UE.
Rzecznik przyznał rację Polsce, że prowadzenie samochodów z kierownicą po prawej stronie tam, gdzie obowiązuje ruch prawostronny, jest trudniejsze i niebezpieczne. Kierowca ma m.in. mniejsze pole widzenia niż w sytuacji, w której zajmowałby miejsce po lewej stronie pojazdu, bliżej środkowej osi drogi.
Jego zdaniem jednak polski zakaz rejestracji aut z kierownicą po prawej stronie jest nieproporcjonalny do celu, jaki ma być osiągnięty - bezpieczeństwa ruchu drogowego. Rzecznik stwierdził, iż wystarczyłyby "mniej drastyczne środki prawne", wskazując, że Polska mogłaby np. wprowadzić obowiązek regulacji świateł mijania lub instalacji dodatkowego lusterka, które ułatwi wymijanie. "Jest to w sposób oczywisty mniej restrykcyjne i tańsze" - stwierdził rzecznik.
Jaaskinen zgodził się też z Komisją, że polski zakaz narusza unijną zasadę swobody przemieszczania się po terytorium Unii Europejskiej.
Odpowiedzią Polski na zarzuty KE jest projekt założeń zmiany przepisów. Zakłada on, że pojazdy z kierownicą po prawej stronie będą mogły zostać zarejestrowane w Polsce, ale będą musiały mieć światła zewnętrzne i lusterka dostosowane do ruchu prawostronnego.
Wiele urzędów i instytucji sprzeciwia się jednak proponowanym zmianom. Ich zdaniem, ważniejsze powinno być, mimo wszystko, bezpieczeństwo ruchu drogowego, a aktualny stan dróg w Polsce nie pozwala na to, by po kraju mogły jeździć samochody z kierownicą po prawej stronie.
Według ekspertów, w pierwszych latach po zniesieniu zakazu rejestracji samochodów z kierownicą po prawej stronie, do Polski może trafić rocznie nawet 100-200 tys. tego typu pojazdów.
Opinia Jaaskinena nie jest wiążąca dla Trybunału Sprawiedliwości UE. To jedynie propozycja, jak Trybunał powinien rozstrzygnąć sprawę. Jego zdaniem, obecny zakaz narusza dwie unijne dyrektywy.
W grudniu 2011 r. skargę przeciwko Polsce złożyła do Trybunału Sprawiedliwości w Strasburgu Komisja Europejska. Spór toczy się o to, co jest ważniejsze: bezpieczeństwo ruchu drogowego czy swoboda przemieszczania się obywateli UE.
Rzecznik przyznał rację Polsce, że prowadzenie samochodów z kierownicą po prawej stronie tam, gdzie obowiązuje ruch prawostronny, jest trudniejsze i niebezpieczne. Kierowca ma m.in. mniejsze pole widzenia niż w sytuacji, w której zajmowałby miejsce po lewej stronie pojazdu, bliżej środkowej osi drogi.
Jego zdaniem jednak polski zakaz rejestracji aut z kierownicą po prawej stronie jest nieproporcjonalny do celu, jaki ma być osiągnięty - bezpieczeństwa ruchu drogowego. Rzecznik stwierdził, iż wystarczyłyby "mniej drastyczne środki prawne", wskazując, że Polska mogłaby np. wprowadzić obowiązek regulacji świateł mijania lub instalacji dodatkowego lusterka, które ułatwi wymijanie. "Jest to w sposób oczywisty mniej restrykcyjne i tańsze" - stwierdził rzecznik.
Jaaskinen zgodził się też z Komisją, że polski zakaz narusza unijną zasadę swobody przemieszczania się po terytorium Unii Europejskiej.
Odpowiedzią Polski na zarzuty KE jest projekt założeń zmiany przepisów. Zakłada on, że pojazdy z kierownicą po prawej stronie będą mogły zostać zarejestrowane w Polsce, ale będą musiały mieć światła zewnętrzne i lusterka dostosowane do ruchu prawostronnego.
Wiele urzędów i instytucji sprzeciwia się jednak proponowanym zmianom. Ich zdaniem, ważniejsze powinno być, mimo wszystko, bezpieczeństwo ruchu drogowego, a aktualny stan dróg w Polsce nie pozwala na to, by po kraju mogły jeździć samochody z kierownicą po prawej stronie.
Według ekspertów, w pierwszych latach po zniesieniu zakazu rejestracji samochodów z kierownicą po prawej stronie, do Polski może trafić rocznie nawet 100-200 tys. tego typu pojazdów.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
-
-
-
-
-
Reklama