Rebelia prawego skrzydła Partii Konserwatywnej. Przyszłość premiera Sunaka znów niepewna
Wczoraj wieczorem Izba Gmin głosowała nad poprawkami do rządowego projektu ustawy w tej sprawie, w tym dwiema złożonymi przez reprezentantów prawego skrzyła konserwatystów. To, że wszystkie poprawki - zarówno te dwie, jak i kilka złożonych przez opozycję, zostaną odrzucone, było niemal pewne.
Powstało jednak pytanie: jak wielu posłów z Partii Konserwatywnej zagłosuje przeciw własnemu rządowi?
Pierwszą z tych dwóch poprawek poparło, wbrew stanowisku rządu, 60 posłów konserwatystów, drugą - 59. To największa wewnątrzpartyjna rebelia przeciw Sunakowi od kiedy został on premierem. Oznacza ona, że jeśli przynajmniej połowa posłów w głosowaniu nad całym projektem ustawy również się mu sprzeciwi, to projekt zostanie utrącony.
W konsekwencji powróci więc kwestia wewnątrzpartyjnego wotum nieufności dla Sunaka jako lidera.
Brytyjski premier stoi teraz przed trudnym dylematem - czy ulec żądaniom prawego skrzydła i prowadzić do projektu zmiany, czy też uznać, że był to blef i rebelianci ostatecznie dojdą do wniosku, że lepiej jest poprzeć niedoskonały projekt, który daje jednak szanse na rozpoczęcie deportacji nielegalnych imigrantów - niż utrącić projekt, co grozi tym, że deportacje nie ruszą wcale.
Chris Mason: Rwanda rebellion is an assault on Sunak's authority https://t.co/SE5soFZ4Q1
— BBC News (UK) (@BBCNews) January 16, 2024
Pierwsze rozwiązanie grozi, że po zaostrzeniu projektu nie poprze go centrowa frakcja konserwatystów, a bez jej głosów projekt również nie przejdzie. Drugie - że prawe skrzydło partii wcale nie musi blefować i to, że znajdzie się przynajmniej 29 posłów, którzy go nie poprą, jest zupełnie realnym scenariuszem.
Na szali stoi polityczna wiarygodność Sunaka, bo publicznie mówił on, że chce, by pierwsze samoloty z nielegalnymi imigrantami wyleciały do Rwandy na wiosnę, a sprawa ta jest obecnie najważniejszym tematem dla wyborców Partii Konserwatywnej.
Brytyjski rząd zawarł w kwietniu 2022 r. umowę z władzami Rwandy, licząc, że perspektywa szybkiej deportacji do tego kraju będzie zniechęcała kolejne osoby przed podejmowaniem prób nielegalnego przedostania się do Wielkiej Brytanii.
Zgodnie z umową, do Rwandy mogliby być wysyłani wszyscy nielegalni imigranci ubiegający się o azyl, niezależnie od ich narodowości. Tam byłyby rozpatrywane ich wnioski o azyl i jeśli mieliby podstawy do jego przyznania, otrzymywaliby go - ale w Rwandzie, a nie w Wielkiej Brytanii.
Jednak choć z tytułu umowy Wielka Brytania przekazała Rwandzie do tej pory 240 mln funtów, nie udało się tam wysłać jeszcze ani jednej osoby. Uniemożliwiły to najpierw apelacje składane przez prawników nielegalnych imigrantów, a później interwencja Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który nakazał brytyjskim sędziom zbadanie, czy plan deportacji jest zgodny z prawem.
Sprawa ostatecznie trafiła do brytyjskiego Sądu Najwyższego, który w połowie listopada orzekł, że nie jest, gdyż istnieje ryzyko odsyłania przez Rwandę ubiegających się o azyl do krajów pochodzenia, zatem nie może być ona uważana za bezpieczny kraj trzeci.
W odpowiedzi na te obiekcje na początku grudnia Wielka Brytania zawarła z Rwandą nową umowę, która to uniemożliwia, a rząd złożył projekt ustawy stwierdzającej, że Rwanda jest bezpiecznym krajem trzecim i pozwalającej na niestosowanie niektórych zapisów brytyjskiej ustawy o prawach człowieka.
Miał to być kompromis akceptowalny zarówno dla umiarkowanego skrzydła partii, które nie chce, by Wielka Brytania wycofywała się z krajowych i międzynarodowych zobowiązań w zakresie ochrony uchodźców oraz prawego skrzydła, które chciało, by projekt w odniesieniu do spraw azylowych nie uwzględniał całej ustawy o prawach człowieka, a także zawierał dodatkowe uprawnienia do odrzucania skarg na mocy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Czytaj więcej:
Czy azylanci z UK trafią do Rwandy? Ten afrykański kraj na to liczy
W 2024 r. koniec rządów Partii Konserwatywnej czy koniec Partii Konserwatywnej?
Europejski Trybunał Praw Człowieka może opóźniać deportacje azylantów z UK do Rwandy aż do wyborów
Rząd UK przyznał azyl obywatelom Rwandy, choć twierdzi, że jest ona bezpieczna
Brytyjska Izba Gmin wraca do sprawy deportacji imigrantów do Rwandy