Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Puchar Anglii: Nottingham Forest i Middlesbrough żądne kolejnych niespodzianek

Puchar Anglii: Nottingham Forest i Middlesbrough żądne kolejnych niespodzianek
Na zdj.: piłkarze Nottingham Forest podczas meczu z Queens Park Rangers. (Fot. Getty Images)
Głównym celem piłkarzy Nottingham Forest i Middlesbrough FC jest w tym sezonie walka o powrót do krajowej elity, ale dzięki udanym występom w Pucharze Anglii już udało im się nawiązać do chlubnej historii. Oba zespoły są żądne kolejnych niespodzianek.
Reklama
Reklama

Obaj drugoligowcy ze świetlaną przeszłością w ten weekend staną naprzeciw największym obecnie drużynom Premier League - ekipa z Nottingham podejmie Liverpool, a "Boro" zmierzą się z Chelsea Londyn.

Dla ich kibiców może to być przedsmak tego, co za pół roku będzie ich czekać, jeśli uda się awansować, choć sytuacja w tabeli wskazuje, że trudno będzie, aby obie te drużyny uzyskały promocję.

Obie ekipy mają już w tej edycji FA Cup na rozkładzie możnych ekstraklasy - piłkarze Forest wyeliminowali Arsenal Londyn i broniące trofeum Leicester City, a Middlesbrough uporało się Manchesterem United i Tottenhamem Hotspur.

Zarówno Forest, jak i Middlesbrough są o jedną wygraną od występu na Wembley, bo tradycyjnie od półfinałów reprezentacyjna arena Anglii gości zespoły rywalizujące o puchar.

Wydaje się, że przed trudniejszym zadaniem stoi drużyna z Nottinhgam, którą los skojarzył z Liverpoolem. "The Reds" mają świetną serię, wygrali ostatnie dziewięć spotkań ligowych i zbliżyli się na punkt do prowadzącego w tabeli Manchesteru City, co sprawiło, że dość niespodziewanie walka o tytuł nabrała niesamowitych rumieńców. W tym roku piłkarze trenera Juergena Kloppa nie przegrali na krajowej arenie jeszcze żadnego meczu, a zdobyli już Pucharu Ligi.

Do Middlesbrough dzisiaj przyjedzie Chelsea. Pomimo sankcji nałożonych na rosyjskiego właściciela klubu Romana Abramowicza, klub funkcjonuje, a drużyna wydaje się być w wysokiej formie, kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa, zarówno w kraju, jak i w Lidze Mistrzów, gdzie jako obrońca trofeum osiągnęła w środę ćwierćfinał.

Za Forest przemawia piękna historia, choć w Premier League występował ostatnio w 1999 roku. Dwie dekady wcześniej drużyna pod wodzą nieżyjącego już trenera Briana Clougha dwukrotnie (1979-1980) sięgnęła po Puchar Europy, ale później znacznie obniżyła loty i w latach 2006-2008 występowała nawet na trzecim poziomie rozgrywkowym w Anglii.

Nadzieje na lepsze czasy odżyły, od kiedy na początku sezonu trenerem został Steve Cooper. Pod jego wodzą dwukrotni zdobywcy Pucharu Anglii ustabilizowali formę, a w ostatnich 14 występach odnotowali tylko jedną porażkę. W tym czasie pokonali Arsenal 1:0 i Leicester City 4:1 w Pucharze Anglii i po raz pierwszy od 1996 roku zameldowali się w ćwierćfinale tych rozgrywek.

"To było jak gwiezdny pył i powrót magii" - stwierdził były napastnik Forest i Liverpoolu Stan Collymore.

Middlesbrough Premier League opuścił całkiem niedawno, bo w 2017 roku. Teraz chce do niej wrócić pod wodzą Chrisa Wildera, który w latach 2019-2021 trenował występujące w elicie Sheffield United. Na razie jest siódme w tabeli, czyli lokatę za ostatnim miejscem dającym możliwość walki o awans w barażach. Zespół z Nottingham ma punkt mniej i plasuje się "oczko" niżej.

W dwóch poprzednich rundach FA Cup "Boro", żeby uporać się z utytułowanymi rywalami, potrzebowali więcej niż 90 minut. Na Old Trafford wygrali po karnych, a "Koguty" wyeliminowali po dogrywce.

W związku z sankcjami nałożonymi na rosyjskiego właściciela "The Blues" na Riverside Stadium zasiądzie tylko ok. 700 fanów gości, a nie 4 500 jak wcześniej planowano. Londyńczycy postulowali, by mecz odbył się przy pustych trybunach, ale gospodarze kategorycznie odrzucili ten postulat.

"Biorąc pod uwagę powody nałożenia sankcji, zakrawa na skrajną ironię, że Chelsea starając się o grę przy pustych trybunach, powoływała się na sportową uczciwość" - napisano w komunikacie Middlesbrough.

W dwóch pozostałych parach zmierzą się przedstawiciele ekstraklasy - Crystal Palace podejmie Everton, a Southamtpon, którego zawodnikiem jest obrońca reprezentacji Polski Jan Bednarek, spotka się z Manchesterem City.

W środę minęło 150 lat od pierwszego finału FA Cup - najstarszych rozgrywek piłkarskich na świecie. 16 marca 1872 r. na londyńskim stadionie The Oval - dziś używanym wyłącznie do krykieta - zespół Wanderers FC pokonał Royal Engineers AFC 1:0.

Czytaj więcej:

Puchar Anglii: Nottingham Forest uzupełnił grono ćwierćfinalistów

150 lat Pucharu Anglii. "Ucierpiał przez Ligę Mistrzów, ale powoli się odbija"

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 01.05.2024
    GBP 5.0598 złEUR 4.3213 złUSD 4.0341 złCHF 4.4217 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama