Program "Help to Buy" nie działa? Eksperci podliczyli, kto na nim skorzystał
Prawie dwie trzecie spośród 211 tys. nabywców nieruchomości, którzy skorzystali z programu, miało wystarczająco dużo pieniędzy, aby kupić dom bez państwowej pomocy - poinformowali eksperci z rządowego National Audit Office.
Jak ujawniono, program "Help to Buy" wydał tym samym miliardy funtów na pomoc zamożnym mieszkańcom Wielkiej Brytanii w zakupie kolejnego domu.
Projekt okazał się jednak sukcesem dla samych deweloperów. Eksperci ocenili, że firmy budowlane takie jak Redrow, Bellway, Taylor Wimpey, Barratt, czy Persimmon, odnotowały dzięki "Help to Buy" znaczny wzrost zysków.
National Audit Office zwrócił tym samym uwagę, że zaledwie 37 proc. korzystających z programu faktycznie potrzebowała pomocy finansowej w zakupie.
Rządowe źródła oceniły, że jest to "akceptowalna konsekwencja" tego, iż program został zaprojektowany w sposób, który zakładał jego powszechną dostepność, bez względu na dochody kupujących.
W ramach "Help to Buy" rząd udziela pożyczek do 20 procent wartości nieruchomości (40 procent w Londynie), co pozwala przyszłym kupującym na łatwiejsze uzbieranie pieniędzy na depozyt, a tym samym szybsze nabycie domu.
National Audit Office wydało rekomendację, aby wdrożyć kryteria zdolności finansowej dla uczestników program, a zaoszczędzoną w ten sposób nadwyżkę przeznaczyć na kolejne programy mieszkaniowe.
Do tej pory na "Help to Buy" wydano 11,7 mld funtów. Eksperci prognozują, że do 2023 roku kwota ta wzrośnie do ponad 25 mld funtów.
Według danych organizacji Shelter, aby zakupić dom w brytyjskiej stolicy, należy osiągać dochód wynoszący minimum 100 tys. rocznie.
Alternatywą jest rozważenie zakupu w innych miastach - tu z pomocą przychodzi Money Supermarket, który przygotował zestawienie najbardziej przystępnych cenowo miast w Zjednoczonym Królestwie.
O tym, w jaki sposób zakupić pierwszą nieruchomość w Wielkiej Brytanii dowiesz się z naszego Poradnika Polaka w UK: "Zakup nieruchomości w Wielkiej Brytanii".