Primark zapowiada, że nie będzie podwyższał cen w swoich sklepach

Grupa Associated British Foods (ABF) zwraca uwagę, że klienci muszą obecnie podejmować trudne decyzje dotyczące tego, "co i gdzie wydają". W związku z tym nie wprowadzi żadnych podwyżek cen na swój asortyment do lata przyszłego roku, z wyjątkiem tych już wprowadzonych lub zaplanowanych.

Jak twierdzi grupa, ubrania na zimę, takie jak legginsy termiczne i "snuddies", czyli rodzaj oversizowych bluz z kapturem, sprzedają się "niewiarygodnie dobrze", ponieważ wiele osób - w ramach oszczędności - wstrzymuje się z uruchomieniem ogrzewania w domach.

Jednak rosnące ceny i stopy procentowe oraz "ogólna niepewność gospodarcza" sprawiły, że konsumenci zaczęli ograniczać wydatki na szerszą skalę - stwierdził dyrektor grupy, przedstawiając całoroczne wyniki firmy.

Budżety domowe znalazły się pod jeszcze większą presją, dlatego Primark chce mieć pewność, że marka nadal będzie postrzegana jako tańsza alternatywa dla innych sieciowych sklepów.

Wcześniej sieć znalazła się w ogniu krytyki w mediach społecznościowych, ponieważ klienci publikowali filmy i zdjęcia naklejek z nowymi, wyższymi cenami, które zostały naklejone na metkach w ostatnich miesiącach.

Prezes firmy Michael McLintock oszacował, że inflacja podniosła koszty całej grupy o około 1 mld funtów w ostatnim roku. Z kolei George Weston, dyrektor ABF, dodał, że chociaż firma zmaga się z rosnącymi kosztami surowców i energii, chce "wspierać" swoich klientów.

Ponadto poinformował, że poczyniono duży postęp w "budowaniu potencjału internetowego Primark, który będzie kluczowym elementem przyszłego rozwoju sieci".

W przeciwieństwie do konkurencji, sieć nie wprowadziła możliwości kupowania przez internet, ale zamierza uruchomić na próbę system click-and-collect w 25 sklepach w Anglii i Walii w nadchodzącym okresie świątecznym.