Ponad połowa londyńczyków nie ufa Metropolitan Police

Dane te pojawiły się w sytuacji, kiedy służby policyjne zmagają się z szeregiem skandali, w tym ze sprawą seryjnego gwałciciela Davida Carricka. W tym tygodniu formalnie został on skazany na 36-krotne dożywocie po przyznaniu się do 49 zarzutów, obejmujących szereg przestępstw wobec dwunastu kobiet podczas pełnienia służby jako funkcjonariusz policji.

Sondaż wykazał, że przepaść związana z poziomem zaufania powiększa się wśród londyńczyków należących do mniejszości etnicznych, ponieważ 55% z nich przyznaje, że ma małe lub zerowe zaufanie do Met Police, z kolei 35% twierdzi, że ma częściowe zaufanie do tych służb.

Ponadto sondaż wykazał również różnicę między płciami w zakresie zaufania do pojedynczych funkcjonariuszy - pięćdziesiąt procent mężczyzn ufa konkretnym funkcjonariuszom, w porównaniu do zaledwie czterdziestu jeden procent kobiet.

Starsi londyńczycy są bardziej skłonni do zaufania do policji niż młodsi. Na przykład, o ile 53% osób w wieku +65 lat oraz 51% osób w wieku 50-64 lat ma duże lub dość duże zaufanie do indywidualnych funkcjonariuszy policji, to wśród osób w wieku 18-24 lat zaufanie to spada do 36%.

Komisarz Metropolitan Police, Mark Rowley, który objął to stanowisko we wrześniu, ma za zadanie odzyskać zaufanie społeczeństwa po serii kompromitujących skandali. Należy do nich szokujące porwanie, gwałt i morderstwo Sarah Everard przez oficera policji Wayne'a Couzensa pełniącego służbę w 2021 roku.

Zapowiedział on gruntowny przegląd funkcjonowania struktur i standardów zawodowych policji w celu "wykorzenienia" skorumpowanych funkcjonariuszy, takich jak Carrick. W zeszłym miesiącu opublikował swój dwuletni plan podniesienia standardów i odbudowania zaufania do policji - z założeniami takimi jak np. inwestowanie w różnorodność, dzięki czemu policja ma stać się organizacją "antyrasistowską".