Polski rząd podpisał "po cichu" międzynarodowy akt antyaborcyjny
"Rząd Morawieckiego, po cichu i w tajemnicy przed mediami głównego nurtu, zapisał nas właśnie do antyaborcyjnej międzynarodówki! Polska została jednym z trzech państw europejskich (obok Węgier i Białorusi), które podpisały Genewską Deklarację Konsensusu na rzecz Zdrowia Kobiet i Wzmacniania Rodziny. Dokument powstał z inicjatywy USA i sprzeciwia się uznaniu aborcji za powszechne prawo człowieka!" - można przeczytać na Facebooku Fundacji Dziewuchy Dziewuchom.
Potwierdzenie można znaleźć na Twitterze polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych:
Sygnatariusze deklaracji stwierdzają, że każdy człowiek ma niezbywalne prawo do życia, a w żadnym wypadku nie należy promować aborcji jako "metody planowania rodziny". "Dziecko potrzebuje specjalnej opieki przed porodem i po nim" - można przeczytać w dokumencie.
W dalszej części państwa przyznają, że w prawie międzynarodowym nie istnieje pojęcie prawa do aborcji, ani zobowiązanie państw do jej finansowania lub ułatwiania. Jednocześnie zwracają uwagę na fakt, że każde z nich ma prawo do kształtowania własnego ustawodawstwa w tym zakresie.
Dokument powstały z inicjatywy Stanów Zjednoczonych poparły w sumie 32 rządy. W Europie poza Polską to Węgry i Białoruś. Podpisały się pod nim także władze m.in. Bahrajnu, Brazylii, Egiptu, Indonezji, Kenii, Kuwejtu, Libii, Omanu, Pakistanu, Arabii Saudyjskiej, Ugandy oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Negatywnie o deklaracji wypowiedziała się Amnesty International. Organizacja uważa ją za "krok wstecz" dla Stanów Zjednoczonych, która dołącza do państw stanowiących "zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi". Stanowisko określa jako "sprzeczne z prawami człowieka i dziesięcioleciami badań nad zdrowiem".
Poniżej relacja z podpisania deklaracji: (szef polskiego MSZ pojawia się ok. 52 min 55 sek.)
Tymczasem w całej Polsce kontynuowane są demonstracje antyrządowe, sprzeciwiające się ograniczeniu praw do aborcji. Protestujący zapewniają, że zamierzają wychodzić na ulice przynajmniej do piątku włącznie.
Reakcją Jarosława Kaczyńskiego na głos społeczeństwa było wezwanie członków PiS i zwolenników ugrupowania do "obrony Kościoła" i nazwanie opozycji "przestępcami" za "narażanie na śmierć mnóstwa ludzi". Prezes PiS dodał też, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej jest "całkowicie zgodne z konstytucją" i "innego wyroku w tej sprawie być nie mogło".