Polka wśród ofiar huraganu św. Judy
9
Pięć osób poniosło śmierć wskutek huraganu św. Judy, który uderzył w południową Anglię i Walię w nocy z niedzieli na poniedziałek. Wśród nich jest 35-letnia Polka z Londynu. Tymczasem meteorolodzy nie mają dobrych wieści na nadchodzące dni.
Reklama
Reklama
Dorota Kolasińska i jej partner, 46-letni Suhail Akhtar, zginęli w potężnym wybuchu gazu, który spowodował zawalenie się domu w dzielnicy Hounslow w zachodnim Londynie. Straż pożarna stara się ustalić, czy do uszkodzenia instalacji doprowadziło przewrócone drzewo - donosi "Metro".
Wśród ofiar huraganu była również 17-letnia Bethany Freeman z Hever (Kent). Nastolatka zginęła, kiedy drzewo runęło na przyczepę, w której spała. "Wszyscy jesteśmy zdruzgotani z powodu utraty córki. Dziękuję służbom ratunkowym za wszystko, co zrobili, żeby ją ocalić" - wyznała matka dziewczyny, Tessa Peirce.
Podczas gdy kraj stara się podnieść po sztormie, który - oprócz śmiertelnego żniwa - pozostawił setki tysiące domów bez prądu oraz spowodował chaos komunikacyjny, synoptycy nie mają najlepszych wieści na nadchodzące dni.
Z informacji Met Office wynika, że nad Wyspy nadciąga układ niskiego ciśnienia, który przyniesie ze sobą silny wiatr i ulewny deszcz. "To nie będzie tak duży sztorm, z jakim mieliśmy do czynienia w miniony poniedziałek. Jednak pogoda będzie bardzo zmienna i trudna do przewidzenia" - oznajmił meteorolog Dan Williams, cytowany przez "Metro".
Co więcej, tym razem zła aura nie tylko da o sobie znać na południu Anglii, ale również na północy i w Szkocji. Ulewy, które zaczną się już dzisiaj, prawdopodobnie doprowadzą do wielu podtopień - ostrzegają eksperci.
Wśród ofiar huraganu była również 17-letnia Bethany Freeman z Hever (Kent). Nastolatka zginęła, kiedy drzewo runęło na przyczepę, w której spała. "Wszyscy jesteśmy zdruzgotani z powodu utraty córki. Dziękuję służbom ratunkowym za wszystko, co zrobili, żeby ją ocalić" - wyznała matka dziewczyny, Tessa Peirce.
Podczas gdy kraj stara się podnieść po sztormie, który - oprócz śmiertelnego żniwa - pozostawił setki tysiące domów bez prądu oraz spowodował chaos komunikacyjny, synoptycy nie mają najlepszych wieści na nadchodzące dni.
Z informacji Met Office wynika, że nad Wyspy nadciąga układ niskiego ciśnienia, który przyniesie ze sobą silny wiatr i ulewny deszcz. "To nie będzie tak duży sztorm, z jakim mieliśmy do czynienia w miniony poniedziałek. Jednak pogoda będzie bardzo zmienna i trudna do przewidzenia" - oznajmił meteorolog Dan Williams, cytowany przez "Metro".
Co więcej, tym razem zła aura nie tylko da o sobie znać na południu Anglii, ale również na północy i w Szkocji. Ulewy, które zaczną się już dzisiaj, prawdopodobnie doprowadzą do wielu podtopień - ostrzegają eksperci.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama