Policja: Venus Williams nie zawiniła przy wypadku
Według departamentu policji w Palm Beach Gardens, nagranie pokazuje, że Williams poruszała się zgodnie z prawem wjeżdżając na skrzyżowanie, na którym doszło do wypadku. Tenisistka zatrzymała się przed skrzyżowaniem, a po zmianie światła na zielone wjechała na skrzyżowanie. Wówczas doszło do kolizji.
Do tragicznego zdarzenia doszło 9 czerwca w Palm Beach Gardens. Początkowy raport głosił, że 37-letnia Williams wymusiła pierwszeństwo na skrzyżowaniu i doprowadziła do zderzenia z innym autem, którym podróżowało małżeństwo - 68-letnia Linda i o 10 lat starszy Jerome Barson. Oboje z urazami trafili do szpitala; po 13 dniach Jerome zmarł. Rodzina ofiary pozwała tenisistkę do sądu.
"Nie ma słów, które mogłyby oddać to, jak druzgoczące... zupełnie brak mi słów. Ja po prostu..." - urwała w pół słowa doświadczona tenisistka i zaczęła płakać. Moderator zaapelował do dziennikarzy, by nie poruszali już więcej tego tematu.
W piątek Venus Williams pokonała Japonkę Naomi Osakę 7:6 (7-3), 6:4 i w 20. występie w wielkoszlemowym turnieju na trawiastych kortach w Wimbledonie po raz 15. awansowała do czwartej rundy (1/8 finału). Tym samym została jednocześnie najstarszą zawodniczką w czołowej "16" imprezy w Londynie od 1994 roku i osiągnięcia pochodzącej z Czech Amerykanki Martiny Navratilovej.