Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Policja boi się nocnego Manchesteru

Policja boi się nocnego Manchesteru
Po zmroku zmienia się panorama Manchesteru - awantury, bijatyki i napady. (Fot. Getty Images)
Chaos, bałagan, burdy i napady. Funkcjonariusze z Manchesteru ostrzegają, że miasto jest mekką chuliganów, zwłaszcza po północy. Oficerowie twierdzą, że winę za to ponoszą urzędnicy, którzy pozwolili na 24-godzinną sprzedaż alkoholu w mieście.
Reklama
Reklama

Inspektor Ian Hanson twierdzi, że obowiązujący od 2005 przepis, pozwalający na całodobową sprzedaż trunków wyskokowych, przysporzył Manchesterowi samych kłopotów. „Chaos tym spowodowany wymknął się spod kontroli”- stwierdził policjant na łamach „Daily Mail”.

Zdaniem funkcjonariusza, policja nie ma czasu na łapanie groźnych przestępców, bo musi interweniować podczas alkoholowych burd. „Na ulicach Manchesteru z powodu cięć budżetowych jest za mało funkcjonariuszy, nie mamy na nich pieniędzy” – dodał.

Hanson przyznał, że nie odważyłby się wyruszyć do centrum Manchesteru w późnych godzinach wieczornych - w obawie przed napadem. W mieście jest 300 wypełnionych po brzegi pijanymi ludźmi barów, klubów i restauracji, o kłopoty więc nietrudno.

Według brytyjskich mediów, problem zatacza coraz szersze kręgi. Ludzie korzystają z możliwości imprezowania do wczesnych godzin rannych, zwłaszcza w weekendy. W wielu miastach o 5:00 nad ranem maluje się widok pijanych w sztok Brytyjczyków i porozbijanych na chodnikach butelek. 

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 21.05.2024
    GBP 4.9798 złEUR 4.2572 złUSD 3.9175 złCHF 4.3052 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama