Polak z Warwickshire zginął podczas wspinaczki na najwyższy szczyt Anglii
Dawid Kacyr zaginął w sobotę, w drodze na najwyższy szczyt Anglii - Scafell Pike (978 m n.p.m. - jest to najwyższy szczyt Anglii, ale dopiero trzynasty pod względem wysokości na Wyspach Brytyjskich. Znajduje się na terenie Parku Narodowego Lake District).
W opublikowanym na Facebooku oświadczeniu, zespół Keswick Mountain Rescue Team poinformował, że 28-latek ruszył na wyprawę z partnerką, jednak ta szybko zawróciła.
“Dalej wpinał się samotnie. Zaczął dość późno, we mgle i dlatego w drodze zastała go noc. Kiedy nie wrócił do późnego wieczora, jego partnerka wszczęła alarm” - można przeczytać w poście.
Mieszkaniec Warwickshire ostatni raz był widziany u stóp Scafell Pike około godziny 16:30.
Na pomoc zaginionemu ruszył w niedzielę o brzasku Wasdale Mountain Rescue Team (MRT).
“Najpierw na ratunek zostały wysłane zespoły Wasdale Team, a potem ratownicy z psami. Kiedy nie trafiono na ślad Polaka, do akcji wkroczyły grupy z Keswick, Cockermouth, Duddon & Furness, Penrith oraz Kirkby Stephen, a także RAF Leeming MRT” - informował dalej KMRT.
Akcję ratunkową utrudniały fatalne warunki pogodowe. Niedzielne poszukiwania zakończyły się niepowodzeniem i służby wyruszyły ponownie w poniedziałek, z jeszcze większym wsparciem. Ostatecznie ciało Polaka znaleziono w poniedziałkowe popołudnie.
Lokalne służby ratunkowe wyraziły żal z powodu śmierci osoby, którą zidentyfikowały jako Dawida Kancyra.
“Rejon ten jest trudny nawet przy najlepszej pogodzie. Apelujemy do wszystkich o dobre przygotowanie i wyposażenie się do tego typu wypraw. Serdecznie współczujemy rodzinie i przyjaciołom zmarłego” - skomentował KMRT.
Policja z Cumbrii jeszcze nie potwierdziła formalnie tożsamości zwłok, jednak oświadczyła, że śmierć jest traktowana jako wypadek.