Polak brutalnie pobił swoją partnerkę
8
31-latek z Burton (Staffordshire) dotkliwie pobił swoją dziewczynę, bo nie mógł się pogodzić z tym, że sama idzie na świąteczną imprezę.
Reklama
Reklama
Do zdarzenia doszło w grudniu 2012 r. Sławomir A. postawił sprawę jasno - skoro on nie został zaproszony na imprezę, to nie pójdzie na nią również jego partnerka, Anna B. W domu pary szybko wybuchła awantura - donosi burtonmail.co.uk.
"Najpierw oskarżony zaczął obrzucać dziewczynę wyzwiskami, na co ona odpowiedziała mu ciosem w klatkę piersiową. Wtedy mężczyzna chwycił partnerkę za szyję i zaczął nią potrząsać" - relacjonował w sądzie prokurator Andrew Bodger.
Jeszcze tego samego dnia doszło do kolejnej szarpaniny. Tym razem skończyło się jednak na dotkliwym pobiciu, w wyniku którego kobieta miała posiniaczoną całą twarz.
Anna B., przerażona tym, w jaki sposób zachowuje się jej partner, wysłała przyjaciółce SMS-a o treści: "Pomocy!", a cała sprawa zakończyła się w sądzie.
Polka oświadczyła w Burton Magistrates Court, że chce, by jej chłopak został ukarany za swoje czyny, ale stwierdziła także, że pomimo wszystko chce do niego wrócić.
Polak przyznał się do zarzucanych mu czynów i został skazany na karę 12 miesiecy tzw. community order. Poza tym musi odpracować 150 na cele społeczne.
"Najpierw oskarżony zaczął obrzucać dziewczynę wyzwiskami, na co ona odpowiedziała mu ciosem w klatkę piersiową. Wtedy mężczyzna chwycił partnerkę za szyję i zaczął nią potrząsać" - relacjonował w sądzie prokurator Andrew Bodger.
Jeszcze tego samego dnia doszło do kolejnej szarpaniny. Tym razem skończyło się jednak na dotkliwym pobiciu, w wyniku którego kobieta miała posiniaczoną całą twarz.
Anna B., przerażona tym, w jaki sposób zachowuje się jej partner, wysłała przyjaciółce SMS-a o treści: "Pomocy!", a cała sprawa zakończyła się w sądzie.
Polka oświadczyła w Burton Magistrates Court, że chce, by jej chłopak został ukarany za swoje czyny, ale stwierdziła także, że pomimo wszystko chce do niego wrócić.
Polak przyznał się do zarzucanych mu czynów i został skazany na karę 12 miesiecy tzw. community order. Poza tym musi odpracować 150 na cele społeczne.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama