Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Polacy toną w długach. Najgorzej mają spłacający kredyty

Polacy toną w długach. Najgorzej mają spłacający kredyty
Od początku roku długi Polaków wzrosły o prawie 800 mln zł. (Fot. Getty Images)
W 2021 r. zaległe raty kredytów bankowych i niezapłacone rachunki za media, telefon, telewizję czy internet wynosiły 45,2 mld zł. W ciągu trzech miesięcy tego roku zwiększyły się o blisko 800 mln zł - wynika z danych Krajowego Rejestru Długów.
Reklama
Reklama

Patrząc przez pryzmat niezapłaconych kwot, jakie obciążają mieszkańców poszczególnych regionów, najmocniej zadłużeni są konsumenci ze województwa śląskiego, na których ciąży 6,4 mld zł; drugie jest Mazowsze z 6,3 mld zł zaległości, a trzeci Dolny Śląsk - 4,2 mld zł nieuregulowanych opłat. Na mieszkańców tych regionów przypada 1/4 całego zadłużenia widniejącego w KRD.

Jeszcze na koniec 2021 r. zaległe raty kredytów bankowych i niezapłacone rachunki za prąd, wodę, gaz, telefon, telewizję czy internet wynosiły 44,4 mld zł. Obciążały one 2,39 mln konsumentów. W ciągu trzech miesięcy tego roku zwiększyły się o blisko 800 mln zł, do 45,2 mld zł; długi ma 2,4 mln osób.

Według ostatnich dostępnych danych GUS przeciętne wynagrodzenie w Polsce wyniosło w marcu 6 665 zł brutto. Krajowy Rejestru Długów wyliczył, że średnie zadłużenie, przypadające na jednego konsumenta to 18 tys. 651 zł. "Oznacza to, że aby spłacić zaległości, statystyczny Polak musiałby pracować prawie 3 miesiące, a pensję w całości przeznaczyć na ich uregulowanie" - zwrócił uwagę prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki.

Ekspert wskazał, że w najgorszej sytuacji są osoby, które mają do spłacenia kredyty, zwłaszcza hipoteczne. "Rosnące stopy procentowe sprawiają, że niekiedy nawet co miesiąc rata jest wyższa. W górę idą też ceny energii i paliwa, a na to nakłada się inflacja, przez co w portfelu zostaje coraz mniej pieniędzy" - stwierdził.

Według niego, na razie przyrost zadłużenia konsumentów nie jest duży, bo zwiększają się też płace, a połowa Polaków dysponuje wciąż oszczędnościami. Spodziewa się jednak, że w kolejnych kwartałach grono dłużników się powiększy.

Jak zwrócił uwagę Jakub Kostecki, prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso, współpracującej z KRD, problemy finansowe powodują, że niektórzy, chcąc utrzymać swój status materialny, zaciągają kolejne zobowiązania, zamiast ograniczyć wydatki i próbować uregulować zaległości. "Nawet jeśli pensja wystarcza tylko do pierwszego, zawsze da się zrewidować comiesięczne wydatki i wprowadzić zmiany w budżecie" - stwierdził.

Polacy mają największe zaległości (24,2 mld zł) wobec wtórnych wierzycieli, czyli firm windykacyjnych i funduszy sekurytyzacyjnych, które wykupiły długi od pierwotnych wierzycieli, głównie od banków, a w mniejszym stopniu - od operatorów telekomunikacyjnych i towarzystw ubezpieczeniowych. 12,47 mld zł to niezapłacone alimenty na dzieci. Instytucjom finansowym, głównie bankom, konsumenci powinni zwrócić 3,78 mld zł. Natomiast 1,86 mld zł to zaległe czynsze, opłaty za wodę, prąd, gaz i wywóz śmieci.

Na zapłatę od niesolidnych konsumentów czekają też operatorzy komórkowi, dostawcy internetu i telewizji, którym rodacy są winni 886 mln zł.

Czytaj więcej:

Wojna i susza w Europie oznaczają jeszcze wyższą inflację

Inflacja w Polsce najwyższa od 24 lat

UK: Inflacja wzrosła do najwyższego poziomu od 40 lat

Ofgem: Rachunki za prąd od października wzrosną o £800

Każde gospodarstwo domowe w UK otrzyma rabat 400 funtów na rachunki za energię

UK: Niektórzy otrzymali mniejszy zasiłek na dzieci. Wyjaśniamy powód

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 06.05.2024
    GBP 5.0583 złEUR 4.3294 złUSD 4.0202 złCHF 4.4438 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama