Podróżnik z Walii przeszedł wzdłuż całej długości rzeki Jangcy
Jak podaje portal BBC News, mężczyzna rozpoczął wyprawę u źródła rzeki w górach Tangla na Wyżynie Tybetańskiej, a ukończył ją koło Szanghaju, przy ujściu do Morza Wschodniochińskiego.
Dykes uważa, że o jego trekkingu "będą uczyły książki do historii". Przekazał też, że podróż ta spotkała się z dużym zainteresowaniem chińskich mediów - materiały o nim pojawiały się w wielu gazetach i w telewizji. "Zrobiliśmy też międzynarodowy i chiński film dokumentalny" - dodał.
Cytowany przez BBC News Walijczyk wyjaśnia, że celem podróży było podniesienie świadomości na temat różnorodności biologicznej w Chinach, odkrycie rejonów tego kraju, w które rzadko wyprawiają się mieszkańcy Zachodu, a także zwrócenie uwagi na problemy środowiskowe.
Według Dykesa najtrudniejszym etapem wyprawy był jej początek, kiedy musiał iść na wysokości ponad 5 tys. m n.p.m. Ze względu na pogodę Walijczyk - jak dodał - wyruszył dwa miesiące później, niż planował. Ze względu na nadejście zimy momentami temperatura spadała aż do -20 stopni Celsjusza.