Pierścionek zaręczynowy za 1 funt?

Złote, srebrne, z czerwonymi lub niebieskimi kamieniami, a do tego każdy w pudełku w kształcie serca - tak wygląda kolekcja zaręczynowych pierścionków "Bling Ring", która trafiła do sprzedaży w popularnej sieci "funciaka".

Celem Poundland nie jest jednak to, aby zaoferować najtańszą możliwą opcję pierścionka zaręczynowego. Za groszową biżuterią kryje się pewna idea. Poundland opisuje swój produkt jako "piękny symbol zastępczy". Chodzi o wstępne zaręczyny z pierścionkiem za funta, a następnie wspólną wizytę w sklepie jubilerskim po ten wymarzony pierścień. 

Dzięki temu, klientka nie zawiedzie się biżuterią, którą wybierze partner i będzie zaangażowana w proces podejmowania decyzji - zauważa "Metro".

Zdjęcia "Bling Ring" szybko obiegły Facebook, wywołując lawinę skrajnych komentarzy. Niektórzy byli entuzjastycznie nastawieni do pomysłu "funciaka". "Czy to nie jest najlepsza inicjatywa na świecie?! Najpierw otrzymujesz tani pierścionek z Poundland, a później wspólnie idziecie wybrać ten właściwy" - napisał jeden z internautów.

Inni nie kryli jednak swojego oburzenia: "Jak ktoś może chcieć wybierać dla siebie pierścionek zaręczynowy? Czy w tym wszystkim nie chodzi przypadkiem o to, aby osoba, którą kochasz, wybrała go dla ciebie?".

"Metro" sugeruje, że tania biżuteria może również służyć jako przydatny test miłości. "Jeśli zadasz to ważne pytanie, a ukochana osoba odwróci się, gdy zobaczy pierścionek z Poundland, może nie jest to prawdziwe uczucie?".