Oxford Street otrzyma system nagłośnienia, aby zapobiegać atakom paniki?
24 listopada 9 osób zostało rannych w wyniku ataku paniki na stacji metra Oxford Circus w Londynie. Atmosfera strachu podsycana była przez posty na mediach społecznościowych, które informowały o odgłosach strzałów i ciężarówkach blokujących chodniki.
Policja zareagowała na incydent jak na atak terrorystyczny. Chaos wokół Oxford Circus trwał w piątkowe popołudnie ponad półtorej godziny — do czasu, gdy stwierdzono, że nikt nie strzelał i nie ma bezpośredniego zagrożenia ze strony uzbrojonych napastników.
W związku z wydarzeniem, policja wystosowała apel o pomoc w znalezieniu dwóch mężczyzn, którzy mogli się w istotny sposób przyczynić do wybuchu paniki, przez co wiele osób zostało rannych.
Tymczasem w niedzielę na londyński posterunek zgłosiły się dobrowolnie dwie osoby w wieku 21 i 40 lat w związku z incydentem. Ostatecznie jednak zwolniono je bez postawienia im zarzutów.
Jace Tyrrell, dyrektor generalny New West End Company reprezentującej około 600 sklepów, restauracji i innych firm, przekonuje, że system nagłośnienia podobny do tokijskiego, pomógłby władzom na kierowanie tłumem w czasie incydentów.
W wyniku zamieszania obroty na West Endzie spadły w Black Friday o 12%. Dopiero w niedzielę firmy odczuły lepszą koniunkturę, gdy zyski były wyższe o 2,3% niż w tym samym czasie rok temu.